18 września 2012
(wtorek)
Weszłam do szkoły
z promiennym uśmiechem. Tak po prostu podeszłam pod salę pana Hacka i jeszcze
szerzej uśmiechnęłam się do stojących tam dziewczyn.
- Hej lalki –
przywitałam je wesoło. Wszystkie odpowiedziały mi uśmiechem, nawet Cleo. Nadal
nie mogłam się przyzwyczaić do tej zmiany, ale nie dałam po sobie tego poznać.
Wciąż pamiętałam co się stało, co zmusiło nas obie do serdeczniejszych relacji.
15 września 2012 (sobota)
Szłam właśnie ulicą u boku mojego taty. W
dłoniach trzymałam paręnaście toreb wypchanych ciuchami i butami. Wracałam z
wielkich, cotygodniowych zakupów. Kupiłam wiele pięknych rzeczy i byłam bardzo
zadowolona. Nagle stanęłam jak wryta. Z naprzeciwka nadchodziła Cleo de Nile,
mój wróg numer jeden, z kimś, chyba jej ojcem.
- Ram! – głos mojego taty był pełen miłego
zaskoczenia. O cholercia, przecież oni się znają! – pomyślałam ze strachem i patrzyłam jak mój ojciec podchodzi do wysokiego
bruneta z otwartymi ramionami. Cleo też była zaskoczona. Niechętnie do nich
podeszłam, tą samą niechęć wyczułam u dziewczyny.
Ów Ram przeniósł wzrok na mnie i uśmiechnął
się.
- Czyli to jest twoja córka? – spytał
Vlada, a ten tylko pokiwał głową. Egipcjanin spojrzał na mnie i moje torby. –
No to chyba masz swoją idealną potomkinię, co Vlad? – spytał ze śmiechem.
Niezauważalnie uniosłam brwi. O co im chodzi?
- Tak, jest idealna – odparł mój ojciec i
położył mi rękę na ramieniu. Miałam ochotę przewrócić oczami, ale się
powstrzymałam. Po prostu odeszłam parę kroków, nie chcąc słuchać wywodów
własnego ojca o mojej wspaniałości.
- Czyli nasi ojcowie się znają? – spytała
Cleo. Nawet się do niej nie odwróciłam.
- Na to wygląda – powiedziałam głosem
wyprutym z emocji. Usłyszałam jej westchnienie, poczułam jej niezadowolenie. –
Do tego chyba myślą, że się przyjaźnimy – powiedziałam cichutko, gdy moje uszy
wychwyciły słowa dwóch mężczyzn, zachwycających się, że ich wspaniałe córeczki
tak się lubią.
- Co? – spytała Cleo głośno, ale uciszyłam
ją szybkim syknięciem.
- Nie tylko ty jedna jesteś z tego powodu
niezadowolona – powiedziałam z szerokim uśmiechem, kątem oka dostrzegając
zaciekawione spojrzenia ojców. De Nile też to zauważyła, więc uśmiechnęła się
sztucznie.
- Lepiej się zachowuj, bo zawsze możesz nie
dostać się do drużyny – ostrzegła mnie Cleo, a ja zaśmiałam się sztucznie, co
skutecznie osłabiło ciekawość obu ojców.
- Wiesz, że mnie przyjmiesz – powiedziałam cicho,
nadal z tym głupim uśmiechem. Egipcjanka nie odpowiedziała. Popatrzyła na mnie
morderczo i w jednej chwili cały plan udawania dobrych koleżanek runął w
gruzach.
- Nie zabierzesz mi Deuca – powiedziała Cleo
przez zęby. Uśmiechnęłam się wrednie.
- Jakbym chciała to zrobić, już być go nie
miała – odparłam. Dziewczyna otworzyła usta, żeby coś odpowiedzieć, ale nie zdążyła
żadnego dźwięku z siebie wydać.
- Fangie – krzyknął mój ojciec. Odwróciłam się
w jego stronę. – Zaprosiłem Rama do nas, do domu – oznajmił mi z uśmiechem. Z trudem
go odwzajemniłam.
- Świetnie – powiedziałam, wykrzywiając
usta. – Cudownie – mruknęłam pod nosem i niechętnie powlokłam się za ojcem. Cleo
zrobiła to samo. Jej złość urosła do wielkości… no bardzo urosła. Zresztą moja
też.
- Całkiem niezły – mruknęła Cleo z nutką
uznania w głosie, stając przed moim domem. Uśmiechnęłam się lekko.
Ojcowie stanęli w salonie. Vlad odwrócił
się w moją stronę.
- Może pokażesz Cleo swój pokój –
zaproponował, a ja kiwnęłam tylko głową. Jakoś mi się nie uśmiechało na myśl o
spędzeniu popołudnia w towarzystwie Egipskiej księżniczki, ale wolałam to od
towarzystwa dwóch ojców, zachwycających się własnymi dziećmi.
Zaprowadziłam Cleo na górę i otworzyłam
drzwi do swojego pokoju. Było to duże, przestronne pomieszczenie, pełne światła
wpadającego przed wielkie okna, zajmujące całe ściany. Królował tu ciemny
fiolet i czerń, co dawało pokojowi tajemniczy wygląd.
Cleo pokiwała głową.
- Nieźle, Tepes – powiedziała i usiadła na
fioletowym fotelu. Ja wskoczyłam na łóżko i usiadłam po turecku.
- Teraz wystarczy poczekać aż nasi kochani
tatulkowie sobie pogadają – powiedziałam. – Mam nadzieję, że nie potrwa to
długo – dodałam ciszej. wiedziałam, że Cleo myśli tak samo. Ona nie lubiła
mnie, ja jej.
Drzwi się otworzyły i do pokoju wkroczyła
Ivette.
- Fangie, mam tu twoje zakupy i… – dziewczyna
przerwała, patrząc ze zdumieniem na Cleo. Spojrzałam na nią pytająco. – No, nie
ważne – dokończyła i szybko wyszła. De Nile spojrzała na mnie.
- Kto to był? – spytała. Westchnęłam.
- Moja służąca.
Tak właśnie to
wyglądało. Z tego wszystkiego w towarzystwie Cleo musiałam spędzić cały dzien.
CAŁY DZIEŃ!!! To chyba było najgorsze co mogło mnie spotkać.
17 września 2012 (poniedziałek) po lekcjach
Stałam znów na
sali. Byłam ubrana w strój Potworniarki. Dziś z pięciu osób do drużyny dostanie
się jedna jedyna. To musiałam być ja, nie mogłam przegrać!
Cleo pokazała nam
ruch i kazała nam go powtórzyć (nam to znaczy mnie, Ellie, Lydii i dwóm innym
dziewczynom). Pierwsza była Lydia. Ruch pokazała bezbłędnie. Potem przyszła
kolej na mnie. Nie wiem co mnie do tego pchnęło. Może chciałam zrobić na złość
Cleo. Po prostu zrobiłam inny ruch, wykonałam go bezbłędnie, ale jednak był
inny. Mimo to Cleo się uśmiechała, a ja powstrzymałam wściekłe prychnięcie. Czemu ona była taka radosna?! Ellie w
swoim wykonaniu zrobiła mały błąd, bo się zamyśliła, ale de Nile wciąż się
uśmiechała. Kolejne dwie dziewczyny to była porażka. Jedna przy staniu na
rękach się wywaliła, tak WYWALIŁA!, a druga… No cóż, jeśli ona potrafiła stać
na rękach, to ja święta jestem!
Cleo stanęła na
środku.
- No dobra –
zaczęła. – Wszyscy wiemy, że za każdym castingiem ma przejść tylko jedna bla
bla bla.... Ale ja se go złamie i przepuszczę trzy.
Uniosłam lekko
brwi. Nie przesłyszałam się? Przejdą TRZY?
- Numer 3, Ellie.
Nimfa rzuciła się w stronę Cleo, wrzeszcząc i
płacząc jednocześnie. Złapała w drżące dłonie naszyjnik i w podskokach wybiegła
z sali.
De Nile spojrzała
na listę i przeniosła wzrok na Lydię.
- Numer 2, Lydia –
oznajmiła głośno, a krzyk Pocus słychać było w całej szkole, a mi mało bębenki
w uszach nie popękały.
- O mamusiu!
Uśmiechnęłam się
pod nosem. Zostałam tylko ja i te dwie beznadziejne dziewczyny. No, może
beznadziejne nie są, ale na tym castingu im ewidentnie nie wyszło.
- Tepes – Cleo
zmierzyła mnie wzrokiem od stóp do głów. Spojrzałam na nią z wesołymi
iskierkami w oczach.
- Przechodzę? –
spytałam tylko. Cleo pokiwała głową.
- Tak –
powiedziała i wręczyła mi naszyjnik. – Proszę.
Uśmiechnęłam się
szeroko i pochyliłam nad nią.
- Wiedziałam, że
mnie przyjmiesz – szepnęłam jej na ucho i wybiegłam z sali. Za drzwiami czekały
na mnie rozradowane Ellie i Lydia. Nim się powstrzymałam, z moich ust wydobyło
się triumfalne:
- Tak!!!
Zamiast wrócić do
domu, wybrałam się do galerii. Chciałam uczcić cały dzisiejszy dzień, więc
wybrałam się na wieeeeeelkie lody! Do tego polane obficie sosem karmelowym.
Usiadłam przy
stoliczku i zajadałam łyżeczką lody z pucharka, gdy ktoś dosiadł się do mnie. Uniosłam
głowę i zamarłam ze zdziwienia. Przede mną siedziała Cleo.
- Dobra robota,
Tepes – powiedziała. – Jeszcze będzie z ciebie Potworniarka.
Uśmiechnęłam się. Co
dziwne, nie wyczułam od niej wrogości.
- Dzięki –
odparłam. Cleo wstała. Spojrzała krytycznie na mnie i na wielki puchar lodów.
- Tylko nie
przytyj za bardzo – ostrzegła mnie i odeszła.
Dopiero teraz wydałam z siebie ciche jęknięcie.
- Łał – mruknęłam do
samej siebie. Zachowanie Cleo było, delikatnie mówiąc, nietypowe. – Ciekawe co
jeszcze mnie dziś zaskoczy.
[I jest notka! Wreszcie! Dziś nie miałam głowy do napisania czegoś bardziej wymyślnego, ale masakry piłą łańcuchową nie ma. Może się spodoba, może nie, kto wie?]
[gratuluje. W tym zespole na pewno poradzisz sobie odlotowo!!!]
OdpowiedzUsuń( Ale super xd jednak ktoś czytał moją notke )
OdpowiedzUsuń[Oczywiście, że czytam twoje notki. I za każdym razem komentuję :)]
Usuń[lidia tylko u swojej zmien na 030.]
Usuń( jest zmienione )
Usuń[To ja poproszę do kolejki! ^_^]
OdpowiedzUsuń[Cholera… Asoka jestem xD]
UsuńAsoka
[Ciekawa notka, przyjemnie się czytało. I zaskoczyła mnie ta nagła zmiana Cleo, ale mam dziwne przeczucie, że to tylko część jakiegoś planu... Albo wszędzie doszukuję spisku. Nie ważne, ważne że coś się ciekawego w szkole dzieje]
OdpowiedzUsuń[Zapomniałam dopisać, że proszę do kolejki po Asoce]
Usuń