poniedziałek, października 14, 2013

077. Rozpętało się piekło

Ciemno szare chmury unosiły się nad wioską zwiastując nagłą zmianę pogody. W oddali widać było jasne, niemal białe pioruny a w głowie huczały przeraźliwe grzmoty. Tutejsze zwierzęta już dawno pochowały się w swoich norach wiedząc, że właśnie w tym momencie nadchodzi coś potwornego, czego żadne z nas się nie spodziewało.

27 październik.
Wszyscy byliśmy bardzo przejęci tego dnia. Fangie zgłosiła nauczycielom, że Lydia wyszła przed północą i nie wróciła do tej pory. Szukaliśmy ją całą noc martwiąc się. Wampirzyce opowiedziały wszystkim o całej historii z liścikiem i wieśniaku o imieniu Dave. Najdziwniejsze było jednak to, że nikt nigdy o nim nie słyszał, jakby w ogóle nie istniał! W głowach ciągle brzmiał nam tekst klątwy. Mieliśmy wielką nadzieje, ze to nie miało nic wspólnego z niknięciem naszej przyjaciółki.
-Myślicie, że ją znajdziemy? -spytała Lala przestraszona. Wciąż było ciemno a w koło słychać było dziwne odgłosy, a to sowy a to piski nietoperzy.
-Znajdziemy ją -Claw objął ją dając przy tym otuchy. -Pewnie tylko zgubiła się w lesie i nie wie jak trafić do wioski.
Westchnęłam. Miałam złe przeczucia i to bardzo a co najgorsze odkąd tutaj jesteśmy nie miałam żadnej wizji co nie wróżyło najlepiej. Coraz bardziej otaczał mnie strach i dziwne uczucie pustki.
-Zróbmy chwilę przerwy -domagała się Cleo ledwo za nami nadążając.
-Mówiłam, ze ubieranie szpilek na poszukiwanie to zły pomysł -mruknęła Ana krzyżując dłonie w geście oburzenia iż nikt jej nie słucha.
-Cleo ma racje -westchnął Clawd - Chodzimy już od kilku godzin. Usiądzmy na chwilę i pomyślmy.
Wszyscy siedli na kamieniach lub trawie. Tylko Ana stała oparta o pień drzewa. Spojrzałam na nich. Wszyscy byli całkowicie wykończeni. Czułam się trochę temu winna gdyż moje widzenie przyszłości nie miało sensu. Nie byłam wstanie im pomóc.
Wyciągnęłam dłoń i oparłam ją o konar drzewa. Poczułam dziwny ból, inny niż te które znałam. Przed moimi oczami ukazała się biała poświata z której zaczęły wyłaniać się obrazy. Dostrzegłam ciemną postać, która stawała się jaśniejsza i wyraźniejsza. Rozpoznałam Lydię, widziałam w którą stronę szła co robiła. Nagle poświata stawała się bielsza a obraz zaczął się zamazywać. Teraz widziałam tylko uczniów Straszyceum patrzących na mnie dziwnie.
-Wszystko dobrze? - spytała Lala stając na przeciw mnie.
-Wiem, którędy poszła Lydia -na chwilę zamilkłam. -Miałam wizję.
-Ale czy ty czasem... -zaczęła Ana.
-Tak, ale tym razem było inaczej i nie widziałam przyszłości lecz przeszłość.
-Wiec chodźmy jej szukać -Clawd wstał z miejsca i ruszył przodem. -Z twoimi wizjami i moim super węchem i słuchem znajdziemy w szybkim tempie.
Ruszyliśmy. Cleo jak zwykle marudziła jaka to zmęczona jest i jak ją nogi bolą ale po takim czasie spędzonym z nią przestało mnie to już w jakikolwiek sposób denerwować.
Po 30 minutach dotarliśmy na polanę. Był już piękny poranek a ja nie miałam już żadnej wizji. Znów utknęliśmy w martwym punkcie. Już mieliśmy się poddać gdy z drugiego końca wyłoniła się nasza Lydia. Była uśmiechnięta od ucha do ucha. Nie mieliśmy pojęcia co się stało gdzie była. Natychmiast biegliśmy do niej zasypując ją masą pytań.
-I po klątwie - uśmiechnęła się czarodziejka, lecz natychmiast posmutniała. -Niestety Danny...
-Co ja? - spytał chłopak stając naprzeciw niej. Dziewczyna była w totalnym szoku i nie miała pojęcia co robić. Nie potrafiła nic z siebie wydukać. -Wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha.
-Ale... Przecież ty... ty umarłeś!
-Nie mógł umrzeć, bo cały czas z nami był -powiedziałam. -Szukamy cię już od kilku ładnych godzin.
-Nie rozumiem...- Lydia dalej była w szoku nie wierząc własnym oczą.
-Wracajmy do wioski i wszystko nam tam opowiesz - Lala objęła dziewczynę lekko się uśmiechając.
-Nie tak prędko! -zabrzmiał istnie demoniczny głos w naszych głowach a za nim diaboliczny śmiech. Wszyscy rozglądali sie w koło szukając osoby do której należy uf głos. Nigdzie nikogo nie było.
Krzyk Lali rozległ się w powietrzu. Leżała nieprzytomna na ziemi a obok stała Lydia, lecz nie była już tą samą Lydią. Na twarzy malował jej się złowrogi uśmiech, szydziła z nas.
-Idiotka uwierzyła w tę durnowatą historie o potomku Eryka - śmiech. - Dzięki temu mogłam zdobyć jej zaufanie na tyle by skraść to ciało. Teraz moja zemsta rozpocznie się i obiecuje, ze nikt nie wyjdzie z  tego cało.
-Co zrobiłaś z Lydią! - krzyknęłam.
-Nie martwcie się. Jest bezpieczna w wisiorku, który przed moim "niby odejściem" jej podarowałam -pokazała na wisiorek zawieszony na szyi. Był to srebrny łańcuszek z kamyczkiem na końcu w którym widać było małe odbicie Lydii. Została w nim uwięziona jej dusza.
-A teraz wybaczcie, ale mam wiele spraw do załatwienia - po tych słowach całkowicie rozpłynęła się w powietrzu.
-Lala! -krzyknął Clawd podbiegając do nieprzytomnej wampirzycy, która zaczęła powoli się budzić.
-I co my teraz zrobimy? -spytała Cleo rozglądając się w koło czy aby zła Lydia nie pojawiła się gdzieś.
-Nie wiem, ale lepiej pójście na to.
Ciemno szare chmury unosiły się nad wioską zwiastując nagłą zmianę pogody. W oddali widać było jasne, niemal białe pioruny a w głowie huczały przeraźliwe grzmoty. Tutejsze zwierzęta już dawno pochowały się w swoich norach wiedząc, że właśnie w tym momencie nadchodzi coś potwornego, czego żadne z nas się nie spodziewało.
-Wracajmy i powiadommy resztę -rzekłam. Clawd zabrał Lalę i wszyscy udaliśmy się w drogę powrotną do wioski.

Chmury przysłoniły już cały horyzont sprawiając, że cała okolica okryła się mrokiem. Z dala widać było czerwone światła, czyżby ogień? Mrok czasami rozjaśniały jasne pioruny uderzające z wielką siłą. Było źle i to bardzo.
Zobaczyliśmy jak wioska płonie jasnoczerwonymi płomieniami, jak ludzie uciekają w ciemny las. Każdy z nas wiedział, że na wiosce się nie skończy, że jeśli nie powstrzymamy Sabriny to ucierpią też ludzie z okolicznych miast jak nie z całego świata. Musieliśmy obmyślić plan, lecz najpierw trzeba znaleźć resztę osób.
-O nie.. -mruknęła Cleo. -Gdzieś tam są wszystkie moje ciuchy i buty! - rozpacz.
-Nie użalaj się nad sobą- walnęła ją Ana - Mamy teraz poważniejsze problemy niż para głupich butów!
-Musimy znaleźć jakieś schronienie i znaleźć wszystkich uczniów -Clawd patrzył na swoją ukochaną.
-Nie będzie to łatwe -przyznała Fangie.
-Ale nie mamy wyboru- odparłam.

Minęło trochę czasu zanim udało nam się znaleźć jakąś jaskinię w tutejszych ruinach zamkowych. Po drodze spotkaliśmy jeszcze kilka osób, które powiedziały nam, ze resztę porwała Lydia, która tak naprawdę była Sabriną. Było nas mało a żadne z nas nie wiedziało jak uwolnić Lydię i powstrzymać Sabrinę. Jedyne co mogliśmy zrobić to czekać na cud.
Siedziałam przy ścianie i co jakiś czas spoglądałam na innych. Wszyscy byli wystraszeni i zniechęceni do wszystkiego. Nawet Ross siedział cicho szturchając małe paleniko jakie rozpalił wraz z Clawdem. Musiał być jakiś sposób na powstrzymanie jej, ale jaki?
Z głębi jaskini wyłoniła się Spectra, która spojrzała na mnie i kiwnęła głową bym podeszła. Tak tez uczyniłam.
-Znalazłaś coś? -spytałam chodź nie spodziewałam się by cokolwiek się tu znajdowało.
-Tunel prowadzi do podziemnych korytwarzy zamku, lecz jest tam sporo pułapek.  -powiedziała z nutą podniecenia aż niemal psiknęła.
-Myślisz, ze coś może tam być? - spytałam.
-Na pewno -uśmiechnęła się. -Mieszkałam już kiedyś w podobnym zamku. Pod nimi czesto ukrywane są różnorakie skarby lub ciekawe historie spisane na papierze.
-Czekaj no historie? Chodzi ci o zapiski z dawnych lat? -spytałam by upewnić się czy o to samo nam chodzi. Przytaknęła.
-Od średniowiecza aż po upadek zamku. Wszystko trzymane jest w tajnych pomieszczeniach do których często trudno się dostać.
-Dzięki za informacje. Na pewno się przyda -po tych słowach duch zniknęła w mroku.
-Coś nowego? -zapytała Aiko.
-Spectra odkryła tajne korytarze pod zamkiem. Istnieje szansa, ze znajdziemy w nich coś co pomoże nam powstrzymać Sabrine - nie miałam pewności, lecz prowadziło mną przeczucie, że coś tam jest, że tylko czeka aż to odkryjemy.
-Wiec chodźmy tam - odparła żywo Ana.
-To nie takie proste. W tunelach jest mustwo pułapek i tajnych przejść. Może nam to zając masę czasu.
-I tak nie mamy innego wyboru - przemówił Clawd. -To jedyny sposób by powstrzymać złą wiedźmę i uratować naszych przyjaciół.
-Clawd ma rację- poparła do Lala.- Nie możemy zostawić ich na pastwę losu!
-Wiec ruszajmy! -zawołał Nattie. -To i tak lepsze niż zwykła gra na konsoli
-Ruszajmy! - zawołali wszyscy chórem.

Ruszyliśmy.

[notka trochę krótka ale chciałam wam dać szanse na napisanie dalszej części. Rozwiązanie akcji przypada na na notę 086 do tego czasu ciągniemy akcję dalej. Lidia nie kończ na następny raz tasz szybko akcji gdyż nie tylko ty tu piszesz i reszt też by chciała coś na dany temat napisac :D]

4 komentarze:

  1. [Ile mnie! Ojej , bycie czarnym charakterem mi się podoba. To jest chyba moja ulubiona notka z tej wycieczki :>. Jedno co mi się nie podoba to to że ożywiłaś Dannego . Chciałam się go pozbyć raz na zawsze :<]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [oj tam. Musiałam coś wymyślić by nie zakończyć tak tego a po za tym lubię jak się z nim użerasz :P]

      Usuń
  2. [Okeeeeeej! Ruszajmy! Twoja notka aż mnie prosi bym napisała cos krwiożerczego! Robi się nie bezpiecznie, tak? To będzie jeszcze gorzej!
    Sabrinka chce się zemścić? Niech będzie, obiecuję, że poleje się krew :D No i dawne papierki, pułapkowe tunele! No, Mirr (spodobał mi się ten skrót) twoja notka w pełni mnie zadowala, a nawet bardziej! To przecież było boskie bejbe! Sory, ale pobieranie krwi miałam i ze stresu mózg mi szwankuje...
    Danny! O matko! On żyje! To jest... no.. aż brak mi słów... to jest... IMPOSSIBLEEEEE! IMPOSIBLEEEEE! IMPOSIBLEEEEE! IMPOSIBLEE! Jeśli rozumiesz o co mi chodzi...
    OMGOMGOMG! Fangie była w notce! To znaczy ja! Ona, ja, a zresztą, co za różnica? Kurde!Kurdekurdekurdekurde! Kieł się pojawił! No bo wiesz, Fang to po angielsku kieł...
    Dobra, nieogarnięty jakiś ten komentarz, ale trudno. Musisz dociec o co mi chodziło...
    To ja lecę pisać notkę!]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [na zakończenie akcji tez już pomysł mam i zobaczymy jak wam się spodoba jak wycieczka dobiegnie końca. Pamiętaj ze zostało jeszcze kilka dni akcji ! Ale się doczekać twojej notki nie mogę :D]

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.