Minął kolejny dzień odkąd
nieświadomie dołączyłem do drużyny szkolnej. Nic z tego nie pamiętam, co bardzo
mnie przeraża. Moje moce wymykają się spod mojego panowania. Teraz gdy o tym
myślę to dochodzę do jednego bardzo dziwnego wniosku. Od dawna nie miałem
problemów z panowaniem nad sobą (w sumie odkąd wymyślili gry mobilne), lecz gdy
zacząłem zadawać się z Cleo wszystko sie zmieniło. Wiedziałem, ze źródłem
mojego gniewu pochodzi od niejakiego Deuca Gorgona. Zawsze gdy jestem w jego
pobliżu urywa mi się film. Gdybym chociaż wiedział co robię podczas tego stanu
to już byłoby mi lepiej.
Czasami miewam sny, dziwne
sny. Przedstawiają sceny z mojego życia, których nie pamiętam. To tak jakbym
podświadomie pamiętał wszystko, lecz zostało to odsunięty na drugi koniec moich
wspomnień tam gdzie świadomie nie mam dostępu.
Zawsze w panowaniu nad swym
mrocznym obliczem pomagały mi gry w które ostatnimi czasy dość sporo grałem. W
ten sposób całkowicie odcinałem się od rzeczywistości. Zapominałem czym jest
ból, samotność, złość. Ból gdyż żyłem ze świadomością, że jestem potworem,
synem jednego z najgorszych upadłych aniołów. Samotność, gdy ludzie omijali
mnie szerokim łukiem bojąc się, że jeszcze ich skrzywdzę. Złość, gdy niewinne
istnienia cierpią przez zwykłych chuliganów czerpiących z tego wyłącznie
przyjemność i satysfakcję. Ciężko w takiej sytuacji stać bezczynnie i patrzeć
na cierpienia innych.
Straszyceum. Miejsce w którym
zacząłem się zmieniać. Na początku trzymałem się z dala od problemów tak
przeżywając pierwszy rok, lecz w drugim roku.. Cos się zmieniło. Poznałem
przyjaciół takich jak Casimiro i Robbeca i inni, a także zyskałem potężnego
wroga z rodu Gorgonów. Dawne życie straciło już sens. Zacząłem dostrzegać
drugie oblicza ludzi jak w przypadku rodziny de Nile. Ale cóż mi z tego
przyszło? Jedynie cierpienie, lecz mimo tego czuję, ze nie chce wracać do
starego życia, nie gdy mam obok siebie przyjaciół na których mogę polegać.
13 listopad
-Nattie! -usłyszałem
rozwścieczony głos anielicy. Szła w moim kierunku a jej długie włosy falowały
łagodnie opadając na jej skrzydła. - Chyba wyraziłam się wczoraj wystarczająco
jasno!
-Aiko o co ci chodzi? -
spytałem ale ani na moment nie odwróciłem wzroku od tabletu. Właśnie grałem z
GTA. Uwielbiam rozwalać samochody w wirtualnym świecie.
-Mówiłam ci wczoraj, ze masz
być na treningu a ty co? Nie pojawiłeś się! - widząc, że nie zwracam na nią
uwagi wyrwała tablet z moich rąk. Westchnąłem tylko. -Czy ciebie chodź trochę
interesuje gra w drużynie?!
-wybacz zapomniałem - odparłem
z nadzieją, ze anielica da mi wreszcie spokój chodź znając upadłe anioły raczej
łatwo za wygraną nie dają.
-Zabieram ci tablet - odparła.
-Oddam jak pokażesz chociaż cień zainteresowania sportem. Nie wiem czemu trener
zaprosił cię do drużyny, lecz skoro to zrobił to znak ze masz potencjał -po
tych słowach odwróciła się i odeszła.
-Ale... -chciałem ja zatrzymać
i odebrać swoją własność, ale z kimś kto potrafi zatrzymać czas raczej szans
nie miałem mimo moich ogromnych zdolności. Siedziałem i patrzyłem jak odchodzi
z moją kochaną gierką....
14 listopad
Przechadzałem się bez celu po
szkolnym korytarzu. Co ja mam robić przez resztę dnia nie mając przy sobie
żadnej gry? To koszmar... Niby miałem teraz ostatnie dwie godziny ale i tak był
to dla mnie koszmar.
Westchnąłem i oparłem się o
ścianę. Spojrzałem ukradkiem na drugą i zobaczyłem coś pięknego. Nieopodal
siedział przystojny chłopak o bladej twarzy, pewnie wampir. Ubrany był w jeansy
i ciemny T-shirt. W dłoni trzymał najcudowniejsza rzecz o jakiej mogłem teraz
marzyć a było nią PSV. Bez namysłu podszedłem do niego i spojrzałem na
wyświetlacz.
-Saints Row IV- powiedziałem. - Świetna szczelanka.
Chłopak uniósł wzrok ku mnie.
Jego czerwono krwiste oczy patrzyły na mnie bez żadnych emocji.
-Znamy się? -spytał po chwili.
-Nie -odparłem. - Jestem
Nattie de Burn.
-Ten de Burn, który chodził z
Cleo de Nile? - spojrzał na mnie uważnie.
-Ta..., ale wolę o tym nie
gadać - urknąłem. -Z kim grasz? -zagadałem.
-Z jakimś dziwnym ćwokiem o
kryptonimie "pączek" -odparł znajomy. -Tak właściwie jestem Jeff
Orlok. - oboje uściskaliśmy sobie dłonie. -Chcesz zagrać? -zapytał gdy tylko
siadłem obok niego.
-Z miłą chęcią, ale niestety Aiko
postanowiła zabrać mi konsole...
-To niewybaczalne! -oburzył
się brunet. -Jak można być aż tak okrutnym i zrobić potworowi coś tak
okropnego?!
-Każdego dnia się nad tym
zastanawiam widując moich braci -mruknąłem sam do siebie po czym westchnąłem.
-Nic na to już nie poradzę... -oparłem głowę o ścianę spoglądając na sufit.
-Jak to nic? -zdziwił się
chłopak. -Odbierzemy jej twoją własność i na spokojnie sobie pogramy - patrząc
na niego wiedziałem, ze mówi o tym poważnie, ale jak można przechytrzyć kogoś
kto potrafi zatrzymać czas? To nie jest realne bez używania swych demonicznych
mocy. Oj gdyby ona tylko wiedziała czyim synem jestem to nigdy nie zabrałaby mi
konsoli.
-Chyba zdajesz sobie sprawę,
ze ona włada czasem? -spytałem tak tylko by się upewnić.
-A co to za przeszkoda -odparł
jedynie towarzysz podnosząc się z miejsca. -Dla mnie nikt nie jest
niezwyciężony- dodał jedynie po czym ruszył przed siebie. Ja stałem tylko i
patrzyłem na niego z lekkim podziwem. Kto by się spodziewał, ze kogoś jeszcze
poruszy historia zabranej konsoli. az łezka w oku się kręci
-Idziesz czy nie? -stanął i
spytał odwracając się w moją stronę.
-Idę -powiedziałem i ruszyłem
za nim.
Jakiś czas później.
Może to dla jednych zabrzmi
dziwne ale wraz z Jeffem siedzieliśmy w kanciapie woźnego. Było tam ciasno a
zmiotki i mopy strasznie zawadzały, ale co poradzić skoro on wybrał sobie te a
nie inne miejsce na rozpracowanie strategii. eh..
-No wiec wiemy, że panuje nad
czasem -zaczął robiąc zamyśloną minę i notując wszystko w notesie. - Jest
upadłym aniołem i mieszka w klasztorze... -znów zaczął notować. - Nie będzie
łatwo, ale musimy ją przechytrzyć tak by nawet nie wiedziała, że coś jest nie
tak inaczej użyje swoich mocy i cała praca pójdzie na marne -znów zaczął coś
notować a po chwili rysować kwadraty, prostokąty i inne figury.
-Co ty tak właściwie robisz?
-spytałem z lekka zaniepokojony. Co jak co, ale nie chciałem podpadać jeszcze
bardziej Aiko. Kto wie do czego ta dziewczyna jest jeszcze zdolna.
-Trzeba obmyślić strategie działania - mówił
nie przestając rysować po kartce. -Musimy się śpieszy jeśli chcemy zdążyć przed
końcem dnia -spojrzał na zegarek.
-Wiec co proponujesz?
-spytałem zaciekawiony całą tą sprawą. Cóż ten chłopak chce takiego zrobić by
przechytrzyć upadłego anioła?
-Za godzinę mamy długą
przerwę. Wykorzystamy zamiesza jakie w tedy panuje by odebrać Aiko twoją
własność.
-Ale skąd pewność, że będzie
miała ją przy sobie a nie w szafce? -zagadnołem.
-Tego musimy się dowiedzieć
-spojrzał na mnie. -Opracujemy dwa plany. Pierwszy będzie taki. -odwrócił notes
tak bym widział zawartość. -Przyprowadzisz obiekt w punkt B. Tam zawsze kręci
się najwięcej ludzi tak wiec rozumiesz.
-tak -odparłem.
-Zagadaj ją a ja w tym czasie
sprawdzę jej torbę -uśmiechnął się.
-To nie podchodzi bardziej pod
przestępstwo?
-Na wojnie wszystkie chwyty są
dozwolone -odparł tylko. Już miałem mu uświadomić, że nie jesteśmy na żadnej
wojnie ale uznałem, ze w ten sposób będzie zabawniej dlatego siedziałem cicho.
-No wiec musisz pamiętać by za
żadne skarby nie odwracała się podczas rozmowy. Masz zrobić wszystko co w
twojej mocy. Co prawda nie mam jeszcze obmyślanego planu co zrobimy jak będzie
miała w szafce, ale to się jeszcze dopracuje.
-ok rozumiem.
Nagle drzwi do kanciapy
otworzyły się a w nich stanął woźny, który trzymał w dłoni wiadro. Przez moment
patrzyliśmy tylko na siebie lecz po chwili jedno z nas przemówiło.
-Czy może pan chwilę poczekać?
-Jeff wydawał się całkowicie spokojny.
-Chciałem tylko mopa- odparł
mężczyzna.
-Proszę- powiedziałem podając.
Woźny zamknął drzwi.
-No wiec tak jak mówiłem
następną cześć planu obmyślimy jak pierwsza nas zawiedzie- przytaknąłem tylko.
-Wiec widzimy się na następnej przerwie w punkcie B.
Długa przerwa.
Tak jak wcześniej ustaliłem z
Jeffem, stałem właśnie w punkcie B (korytarz prowadzący na stołówkę) czekając aż
Aiko się pojawi. Nie trwało to długo gdy już po kilku sekundach wyszła zza rogu
ściany. Szła w moim kierunku dumnym, pewnym siebie krokiem.
-Czego chciałeś? -spytała gdy
stanęła na przeciw mnie. Tak jak przypuszczaliśmy torbę położyła przy ścianie.
-Pogadać - odparłem.
Dziewczyna spojrzała na mnie dziwnie.
-Pogadać tak? -powtórzyła. - A
o czym chcesz ze mną rozmawiać? -spytała krzyżując ręce.
-No więc... -zacząłem starając
się nie zwracać uwagi na Jeffa zabierającego torbę Aiko. -Chciałem się
dowiedzieć czegoś więcej o drużynie. Umiejętnościach każdego z drużyny i jakie
macie strategie- zacząłem.
-Widzę, ze w końcu
zainteresowała cię drużyna - uśmiechnęła się. -Cieszy mnie to bardzo. Niestety
nie mam czasu ci teraz wszystkiego objaśniać tak wiec podaj mi swój email a ja
prześlę ci potrzebne materiały.
Podałem jej email i kontem oka
spojrzałem czy Jeff odniósł torbę na miejsce. Gdy było po wszystkim pożegnałem
się z dziewczyną i natychmiast udałem się do chłopaka.
-I co? -zapytałem z nadzieją,
ze w końcu otrzymam moją własność.
-Niestety... -odparł. -Musi
mieć w szafce, ale nie wiem jak sie tam dostać.
-No cóż ważne, ze chociaż coś
próbowaliśmy zrobić- pocieszyłem go.
-Wisz co? Fajny z ciebie
koleś. Może masz ochotę wybrać się po szkole go salonu gier? -spytał
-Czyżbyś był gejem Nattie?
-usłyszałem rozbawiony głos Robbeci.
-Od kiedy wypad z kumplem
pograć to randka? -spytałem cynicznie.
-Chodź z nami to już nie
będzie randka - wtrącił wampir. - Jest wiele gier do wyboru wiec na pewno
znajdziesz coś dla siebie.
-Wybaczcie, ale odmówię wam
-uśmiechnęła się i podeszła bliżej. -Mam wiele ciekawszych zajęć na to
popołudnie, ale może kiedyś indziej się wybiorę -mówiąc to spojrzała na mnie po
czym ruszyła dalej. -Miłej zabawy życzę na randce -znów się zaśmiała i zniknęła
za zakrętem korytarza.
[No dobra notka napisana. Pewne osoby chciały bym opisał w niej jeszcze 3 rzeczy które miały byc opisane zanim postanowiłem napisac o postaci Asoki, ale obawiam się, ze w tedy wyszło by około 6 stron w Wordzie a to chyba lekka przesada. Napisze je najwyżej po wycieczce szkolnej. Niestety cierpliwie musicie czekać. Nie pożałujecie. Mam nadzieje, że ta notka przypadnie wam do gustu :D]
[Pf... Mogłeś napisać więcej! Prymityw... Ale tak poza tym to mi się podoba :] ]
OdpowiedzUsuń[to za to ze tak mnie cały czas piłowałaś z tym pisaniem aż już mi się odechciało :P]
Usuń[Nie zwalaj na mnie!]
Usuń[Na kogoś trzeba :P]
Usuń[Prymityw... ]
Usuń[oj nie mów tak bo inaczej już ci nie podeślę tekstu i będziesz w całości na blogu czytać :P]
Usuń[Nie zrobisz tego ._.. Za bardzo mnie lubisz, ja to wiem ._..]
Usuń[Jesteś pewna?]
Usuń[Tak.]
Usuń[:P]
Usuń[Uuuuuuuuuuuuuuuuuu! Ale mogło być więcej, no! Ja wiem, że uuu, no ale... Oni mieli już tę konsolę, tablet czy co to tam było zabrać! Teraz będę się głowiła jak tego dokonali... Ale notka fajna, mam nadzieję, że da się to wywnioskować z tego uuuuuuuuuuuu :D]
OdpowiedzUsuń[Nie martw się. Bedzie wyjaśnienie jak tego dokonali :P]
Usuń[Wreszcie coś o Aiko! Ostatnio coś było o niej mało. Notka fajna jak wszystkie nie mam się do czego przyczepić . Chociaż... Mogła być dłuższa.]
OdpowiedzUsuń[A kto by taką długą czytał :P No dobra wiem ze wy :) Mogła być dłuzsza ale za dużo pisania jak na jeden dzień. Leń ze mnie]
Usuń