czwartek, sierpnia 22, 2013

064. Ja w roli detektywa on przestępcy.

5 listopad ( poniedziałek)

Przez cały weekend myślałam tylko o tym jak Danny mógł by chodzić ze mną  skoro ma inną. To wszystko się zupełnie nie kleiło! Przecież mówił że mnie kochał, i takie tam. Do Deueca już dzisiaj podchodziłam z tym samym pytaniem co w piątek ale on ciągle nie miał czasu. Postanowiłam działać sama. Mój plan był prosty i miałam go realizować na tej lekcji. Zadzwonił dzwonek. Weszłam do sali i szybko uczepiłam się ręki mojego chłopaka.
-Hej, usiądziemy obok siebie?-zapytałam słodko i zatrzepotałam rzęsami.
-Wiesz, umówiłem się już z Clawdem...-powiedział drapiąc się po głowie.
-To nic, Clawd na pewno ustąpi mi miejsca. Prawda Clawd?- odwróciłam się do wilkołaka. Chłopak tylko wzruszył ramionami.
-Widzisz? -powiedziałam miło do Danny' ego a on się uśmiechnął. Usiadłam obok Danny'ego i spokojnie wpatrywałam się w jego zeszyt który przed chwilą wyciągnął. Szukałam jakich kolwiek najmniejszych poszlak. Przecież mógł chociaż na marginesie zapisać jej imię albo jakiś numer telefonu. Kiedy zauważyłam że tam nic ciekawego nie ma spojrzałam na jego kieszeń. W jego kieszeni był jego telefon który się zaświecił. Zapewne dostał sms-a. Wiem że nie powinnam ale bardzo chciałam go przeczytać. Przecież to mogła być ta jego dziewczyna! Wykorzystałam szanse kiedy zagadał się z Jacksonem i chwyciłam szybko jego telefon. Był to sms-es od nie jakiej Julie View. Przeczytałam go. Nie to nie była na pewno ona. To była jego sąsiadka. Pisała że zostawił u niej bluzę. Zauważyłam kontem oka że przestaje rozmawiać . Przeraziłam się i niechcący upuściłam jego telefon. Wyprostowałam się i powiedziałam spokojnie.
-Telefon ci wypadł.
-Acha-powiedział i schował go znów do kieszeni.

Była przerwa. Dostrzegłam Danny' ego z telefonem w ręku. Mruczał coś pod nosem.
-Co robisz?-zapytałam miło.
-Piszę sms-esa kochanie.-mruknął . W ogóle na mnie nie spojrzał.
-A do kogo?-zapytałam tak łagodnie jak tylko potrafiłam. Chłopak westchnął i tylko mruknął.
-A co cię to interesuje?
-Wiesz...-wahałam się czy mu powiedzieć prawdę czy skłamać. -Deuece mi mówił...-zdecydowałam się na prawdę lecz coś mnie cisnęła w gardle.-Że zostawiłeś swoją ulubioną bluzę u sąsiadki!
Danny podniósł brwi ze zdziwienia.
-Ale skąd on o tym wie?-zapytał chłopak i przestał pisać.
-No wiesz...-nie wiedziałam co powiedzieć.- W tych czasach ludzie mają komórki.
-Ale pani View nie ma telefonu do Deueca.-powiedział chłopak- I to nie była moja ulubiona bluza...
-No to Deuece-owi  musiało się coś pomylić...
-Ale ja naprawdę u niej zostawiłem bluzę...
-Wiesz co? Może zostawmy tą sprawę-powiedziałam i poszłam do damskiej toalety. -Głupek-powiedziałam sama do siebie i puknęłam się w głowę.
-No ale naprawdę!-ktoś powiedział to z kabiny.  Z jego tonu głosu można było wywnioskować że jest bardzo szczęśliwy. - Powiedział że ładnie wyglądam i że spotkamy się dziś w parku , po lekcjach oczywiście!
Po tych słowach można było usłyszeć jakiś cichy szmer. Taki jak w telefonie. Zapewne ta osoba rozmawiała z kimś przez telefon.
-Aaaa... Ty nie wiesz z kim! Nie mówiłam ci? Scarah myślałam że jasnowidzący czytają w myślach przez telefon . HAHAHA! Nie , nie. Tak. Dobra już mówię! Twoja Operetta idzie do parku z... Co? Nie słyszę!
A więc to Operetta rozmawia z Scarah!
-No , nie przerywaj właśnie miałam ci coś powiedzieć bardzo ważnego! Jak to co? To co miałam ci powiedzieć! Oh , Scarah nie dramatyzuj . Dobra . Przyjdziesz dziś po lekcjach z Billy-em do parku. To będzie podwójna randka! Dobra , dobra już muszę kończyć.
Przeraziłam się. Co jeśli Operetta przyłapie mnie na podsłuchiwaniu?! Szybko wbiegłam do innej kabiny i się zatrzasnęłam. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi obok. Patrzyłam co robi Operetta przez dziurkę od klucza. Podeszła do lustra i poprawiła włosy.
-Przygotuj się kochany na randkę życia- powiedziała córka upiora z opery i wyszła z łazienki. Odetchnęłam z ulgą.

Tak. Poszłam do parku po lekcjach. Po prostu nie mogłam znieść tego że nie wiedziałam z kim idzie. Przecież wszystko wskazywało na to że to Danny! Przecież trzymał ją za rękę no i ją w nią pocałował! To jest dowód! Jeśli się kogoś całuję w rękę tylko żeby za coś podziękować to raczej coś do siebie czują. Jakoś nie wyobrażam sobie aby wszystkich całował w rękę.  Chociaż kobiety się powinno całować w rękę... No ale jak by mu pani Żuchwa dała szóstkę to on by ją pocałował  w rękę?! Jakoś sobie tego nie wyobrażam!
Szłam alejką omijając drzewa. Jak wychodziłam ze szkoły to Operette widziałam świetnie ale teraz jakoś jej prawie nie widać. Zawdzięczam jej czerwonym włosom że w ogóle ją widzę. Operetta pomachała Scarah i Billy-emu którzy razem siedzieli wyczekująco na ławce. Ja oczywiście nie podeszłam do niech tylko usiadłam trochę dalej na innej ale oczywiście nie tak daleko żeby nie muc słyszeć co gadają.
-Hejka!-powiedziała Operetta i usiadła obok swojej koleżanki. Zarzuciła nogę na nogę.
-Cześć-powiedziała spokojnie Scarah .-Twój chłopak jeszcze nie przyszedł?
-Hola , hola!-powiedziała Operetta - Jeszcze nie jesteśmy parą. Ale może kiedyś...
"Nie masz szans Operetto! Danny woli mnie!"-pomyślałam. Chwilę o niczym nie rozmawiali i rozglądali się spokojnie po parku. Żeby mnie nie podejrzewali udawałam że rozmawiam przez telefon.  Pomyślałam że jeśli mój "chłopak" się tu pojawi i zobaczy mnie to pewnie będzie strasznie zdziwiony i nie odkryję czy po prostu przechodził obok , czy przyszedł mnie zdradzić. Więc kiedy nie patrzyli wskoczyłam do pobliskiego krzaku. Minutę później usłyszałam zbliżające się kroki.
"Zapewne nasz pan"-pomyślałam.
-Hej!-powiedziała Operetta i przytuliła go na przywitanie. Nie wiedziałam kto to bo trochę krzak mi przysłaniał. A jak bym się wychyliła to by mnie zobaczyli.
-Siadaj-powiedziała córka upiora z opery .
Kompletnie nie wiedziałam co robić szczególnie że bardzo chciałam poznać tego kogoś. Zaczęłam główkować.
-A więc to ty jesteś szczęśliwym wybrankiem Operetty-powiedziała miło Scarah.
-Jak widzicie-powiedział ten ktoś.
"Tak! Już wiem!"-powiedziałam sama do siebie w myślach. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i lekko go wychyliłam poza krzak. Zrobiłam zdjęcie.
" OK . Danny , teraz twoje być albo nie być"-pomyślałam. I spojrzałam na zdjęcie.
-Wyczes?!-szepnęłam.-Że co?!


                                                        
6 listopad ( wtorek)

Stałam pod szafką spokojnie obserwując otoczenie. Mój wzrok przykuła pewna roześmiana para. Operetta i Holt Hyde inaczej Wyczes.
-Hahahaha! Dobre kochanie , dobre! O Lydia! Dziś mamy próbę bardzo ważną! Musisz przyjść!-powiedziała Operetta ledwo mówiąc przez ten śmiech.
 -Przyjdę -mruknęłam tylko.

Weszłam do sali prób. Wraz z Dannym i Scarah. Oni już tam byli.
- Kochani, oficjalnie ogłaszam że ja i Holt jesteśmy parą! I będzie w naszym zespole!
-Ale Operetta!-powiedział Danny- Przecież nie mamy miejsc ledwo co wcisnęłaś mnie! I tak miałem wylecieć po Halloween ale jak mówiłaś- chrząknął- Możesz zostać.
-No ale Holt ma naprawdę super słuch muzyczny i nie wiem jak może nie być w naszym zespole!-powiedziała Operetta smutnie. Do sali weszła Fangie a za nią Rochelle.
-Słyszysz co ona wygaduje?-zagadnęłam wampirzyce- chce aby jeszcze doszedł do nas Holt!
-Zwariowałaś?!-krzyknęła Fangie- Ty się czasami zapominasz. To ja wymyśliłam ten zespół a nie ty! Więc Wyczes odpada!
-Nie! Niech odpadnie Danny!-krzyknęła Operetta.
-Nie! Jak odpada Danny to ja też odpadam!-powiedziałam.
-No to ja też-powiedziała Scarah i skierowała się do drzwi.
-Stop! Stop ! Stop!-krzyknął Wyczes.- Widzę że zespół się rozpada i to przez mnie! Więc ja się nie będę mieszać-powiedział i wyszedł.
-Wyczes! Poczekaj!-krzyknęła Operetta i wybiegła za nim nie zamykając drzwi.
-Nie Operetta , skoro przez mnie zespół ma się rozlecieć to ja nie chcę w nim być!
-Czyli nie chcesz być ze mną?
-Chyba nie!
-Czyli już nie jesteśmy parą?
-Skoro to tak ma wyglądać to ja dziękuję!- dźwięk biegnięcia na korytarzu i Operetta weszła do sali. Zatrzasnęła drzwi.
Telefony zaczęły burgotać. To Cerberek.
                                        
                                                 Jednodniowa para

               Dziś rano w wejściu ujrzałam roześmianą parę . Była to para Holt Hyde i Operetta. Udało mi się tylko uchwycić od nich parę słów" Jesteśmy od wczoraj parą i dobrze nam razem". Lecz po lekcjach kiedy Operetta powinna mieć próbę zespołu na korytarzu ujrzałam ich kłócących się. Operetta powiedziała bardzo ważne zdanie. Holt zapytał : " Czyli już nie jesteśmy parą?" a ona na to " Skoro tak to ma wyglądać to dziękuję!". Tak więc nastąpił koniec tej pary. Ciekawe jak na to zareagowały wielbicielki naszego DJ? Między innymi : Frankie , Yuko lub Cheetah. Teraz już mogą spokojnie zacząć podryw!
                                                                 Wasz Cerberek
                                                                
   

-Super na początku mam chłopaka a teraz nie mam !-powiedziała sama do siebie.- Jednodniowy  związek , exstra.
Zalęgła cisza. Wszyscy wsłuchiwali się w łkanie Operetty.
-Dobra-powiedziała i stanęła na równe nogi.- Tak więc spotkaliśmy się tu bo...
W tej chwili się rozpłakała.
-Bo... Wczoraj miał być konkurs... kapel ... ale Krewnicka nic nie powiedziała więc... przełożyła na jutro. Zaczynamy utwór " Only you".
Operetta śpiewała mimo płaczu. Wszyscy byli bardzo smutni. Piosenka nam jakoś nie wychodziła. Keybordzistka strasznie nagle fałszowała przez te zawodzenie Operetty. Oh... szkoda mówić.
-Dobra ludzie to nie koniec świata!-powiedziałam- Weźmy się w garść! Może na rozweselenie atmosfery " One monster or Another"?
-Spoko- powiedziała Operetta i przestała płakać.

7 listopad ( środa)

Za chwilę konkurs. Mamy wielkiego stresa . To już nie jest normalna impreza Halloween-owa. Przyjadą też inne zespoły ze szkół dla potworów! Zespół wampirów już kończył swój występ.
-Za trzy minuty wchodzimy my! -powiedziała Fangie . Komuś telefon zadzwonił. Obróciłam głowę.
-Sorry to mój. -powiedział Danny. Spojrzał na wyświetlacz.- Muszę odebrać! Hallo? Kochanie? Mów szybko za chwilę mam występ.
"Kochanie?!"-wykrzyknęłam to w sobie.- " To na pewno ona" - pomyślałam.- " Dam sobie złamać różdżkę że to ona!".
-Danny pospiesz się! Jeszcze minuta i 25 sekund!-powiedziała Fangie.
-Fangie-powiedziałam do niej- Chyba Danny mnie zdradza!
-Eeee tam! Na pewno nie! Myśl o czymś innym! Za chwilę występ!-pocieszyła mnie.
-A teraz zespół " Spectres"! Fangie Tapes , Operetta , Lydia Pocus, Rochelle Goyle , Scarah screams i Danny Gorgon! Zapraszamy!-usłyszeliśmy z głośników. Weszliśmy na scenę.
-E, przepraszamy nie ma jednego uczestnika. Danny -ego.-powiedziała Fangie.
-Nich przyjdzie , bo inaczej zlikwidujemy was z zawodów.
Pobiegłam do niego.
-Danny! Chodź bo nas zlikwidują!
-Co? Kaddy! Muszę kończyć! Buziaki!
-Buziaki?! Kto to był? Co za Kaddy?!-krzyknęłam.
-Eeee... Szybko na scenę!- wykręcił się i szybko poszedł na miejsce. Ja za nim.

Po konkursie zapytałam się go jeszcze raz.
-Co za Kaddy?!
-Koleżanka.-powiedział i szybko skręcił do drzwi głównych.
-Poczekaj!-powiedziałam.- Mówię ci Fangie! On coś ukrywa!
-Przestań! Nic was nie rozłączy.
-Na pewno?-zapytałam się po cichu.

[Wreszcie skończyłam! Przepraszam że tak krótko i że taka roztrzepana. Mam nadzieje jednak że komuś się podoba. Dzięki że czytaliście ;) ]

15 komentarzy:

  1. [Kto by się spodziewał. Wyczesowi się juz w głowie poprzestawiało. Dziewczyny nie bedą zadowolone. Ciekawe co ten Danny ukrywa. Oj musisz cześciej się w detektywa bawic]

    OdpowiedzUsuń
  2. [no, prawda :( eh, mam złamane serce :,( notka świetna, jak zawsze :) ale Operetta zbyt długo z Holtem nie będzie - już ja się o to postaram!]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [my się postaramy. Nie zapominajcie o mnie!!!]

      Usuń
    2. Ups,sorry powinnam napisac `juz my sie o to postaramy' xD

      Usuń
  3. [Dziękuję za miłe komentarze :) Następna notka również będzie detektywistyczna. A jeśli chodzi o Wyczesa. To masz u niego spore szanse. Tylko uważaj na Operette! :P ]

    OdpowiedzUsuń
  4. [MEIN GOTT
    OCH MY GOD
    OCH MY JASHIN
    PRAWIE O NAWIASACH ZAPOMNIAŁAM XD
    A TERAZ TAK SZCZERZE TO...
    ludzie, goddammit, ogarnijcie się z tymi Romansami >.<
    No ale notka spoko.
    Wpiszcie mnie do kolejki, robię come back xD
    Pozdrawiam!
    Asoka]

    OdpowiedzUsuń
  5. [No coś sporo romansów ostatni :P Fajnie. Mam urlop ale i tak tu siedzę... Masakra XD Romanse nie są złe ale przesadzone... Muszę pomyśleć nad jakąś subcio akcji ale jaką... Może wycieczka na weekend? Co wy na to?]

    OdpowiedzUsuń
  6. [O tak wycieczka na weekend! Super pomysł! Co powiecie na datę 9- 11 lis ? Niech już będą te trzy dni :) Zgłaszam sieę do kolejki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. [Wycieczka będzie spoko ^^
    W sobotę kończę urlop.
    I chyba wreszcie wprowadzę to, o czym myślę już o ddawna o.e]

    OdpowiedzUsuń
  8. [Wiec w sumie jeszcze pomyślę gdzie tą wycieczke zorganizujemy i dam wam znać czeronym napisem na tablicy :P]

    OdpowiedzUsuń
  9. [Taaaaaaak! Zróbmy wycieczkę! Tym bardziej, że teraz ja piszę, hehe XD Nie no, dobra chyba mam pomysł na akcję nie romansową. Wreszcie!
    A notka fajna, Lydia detektyw! Taki trafiony pomysł. Tylko kim jest ta dzieczyna, no?]

    OdpowiedzUsuń
  10. Super ppmysl! Niw moge sie doczekac!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. A właśnie! http://my-monsterhigh.blogspot.com/ . Głosujcie na Haya Poof , Nasya. I przepraszam że bez nawiasów . Coś się chrzani.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.