niedziela, sierpnia 18, 2013

061. Romantyczne chwile , impreza i stołówka.

22 października (Poniedziałek , próba)

Była próba. Operetta właśnie śpiewała ostatni wers który zakończył się wielkim jej krzykiem. Kiedy instrumenty zakończyły swoją grę odwróciła się .
-Dziewczyny-zaczęła - i chłopaku, brzmimy okropnie.
-Niby dlaczego?!-zapytałam zaskoczona. Myślałam że podoba jej się nasz kawałek. A ona obróciła się znów i założyła rękę na rękę jakby strzelała focha.
-Dlatego bo, to ja tylko tu wymiatam a wy...-przerwała nagle-Brzmicie jak byście byli świniami miejącymi katar.
-Masz coś do świń?-zapytał Danny.
-Hahaha -zaśmiała się wrednie.-Może i tak. Skoro nimi jesteście.
-Co się stało że nagle stałaś się dla nas taka okropna?!-zapytała Fangie i odłożyła mikrofon.
-Phi-prychnęła i skierowała się do drzwi.
-Czekaj! Gdzie idziesz?-zapytałam. Operetta zawróciła i usiadła na krześle przed nami.
-Słuchajcie.-powiedziała i poprawiła włosy- musimy wymiatać! Musimy pokonać ten denny zespół , jak im tam? A no tak "Riot".
-On wcale nie jest taki denny-przyuważyła Scarah.
-No właśnie. Dla tego musimy być od nich lepsi!
-No ale po co? Przecież to jest tylko zabawa Halloweenowa , nie żaden konkurs kapel.-powiedziałam.
-To wy nie wiecie?-zapytała Operetta ze zdziwioną twarzą. Wszyscy popatrzyli po sobie.-Na imprezie będzie jeden z najlepszych producentów płyt! Jeśli się mu spodobamy to może wreszcie nakręcimy płytę!
-Naprawdę?-zapytał kuzyn Deueca .
-No a jak? Tylko żeby być lepszym postanowiłam wprowadzić parę zmian.-powiedziała dziewczyna i pokazała nam listę.
- 1. "Zmienić nazwę" myślę że tym powinniśmy się teraz zająć.-powiedziała rozmarzona.-Co myślicie o "Operetta's band"?
-Chyba będzie za bardzo egoistyczne-powiedziała wampirzyca. Operetta westchnęła.
-A może "Music is our life"?-zapytał Danny.
-Za bardzo amatorskie- zkrytkowała Operetta.
-"We have music in a blood"?-zaproponowała Fangie.
-E tam.-powiedziała znudzona Operetta.
-"Czytamy w myślach muzyki"?-zapytała Scarah. Ale Operette tylko to rozgniewało.
-Nie.
- "Muzyka z kamienia"? -zapytała Rochelle.
-Nie.
-"Musicplay"-powiedziałam bez większego zastanowienia.
-Nie.-mruknęła Operetta i wstała z krzesła.-Widzicie? "Operetta's band" to najlepsza nazwa!
-A może tak "Ours Music in a band"?-zapytał Danny.
-Chyba sobie żartujesz! Już widzę te transparenty "Operetta's Band" ," Operetta's Band" , "Operetta's Band" ...
Wszyscy popatrzyli na nią znudzeni.
-No co? To naprawdę super pomysł-popatrzyła na nas jak na dzieci- A no tak. Zapomniałam że w jeszcze się nie znacie na muzyce tak dobrze jak ja.

25 października ( piątek w parku)

Szłam powoli po parkowej ścieżce trzymając za rękę Dannego. Przed nami były tylko drzewa , drzewa, drzewa. Mogły by się trochę posunąć i pokazać co jest przed nami, znaczy przed mną! Co nas , mnie jeszcze czeka...
-Danny.
-Tak?
-Czy my jesteśmy parą?
-Nie wiem. Zależy czy się kochamy. Kochamy się?
Zarumieniłam się.
-Nie wiem.
-Ja cię kocham- powiedział chłopak i usiadł na po bliższej ławce. Usiadłam mu na kolanach i powiedziałam .
-No to ja ciebie też...
-Ale miłe-rozpromienił się.
-To jesteśmy parą tak?-zapytałam się go i pocałowałam w policzek.
-Jesteśmy.
-No to fajnie.
Serce mi biło strasznie szybko . Do głowy mi przychodziły tylko proste słowa. Jakbym miała taryfę ulgową i nic innego bym mu nie mogła powiedzieć.
-No to chłopaku , daj buziaka-powiedziałam jak małe dziecko. Danny mnie pocałował. Usłyszałam dźwięk flesza.
-Kto to?-krzyknęłam nagle i zerwałam się na równe nogi.
-Ale kto?-zapytał zaciekawiony chłopak.
-Nie słyszałeś?!-wrzasnęłam jak wariatka.
-Nic oprócz takiego "pisk"-powiedział chłopak i wpatrywał się we mnie jak bym naprawdę zwariowała.
-No właśnie to jest to!-krzyknęłam- Ktoś nam zrobił zdjęcie! No i chyba nawet wiem kto! Cerberku nie chowaj się! Wiem że tu jesteś!
-Cerberek zrobił nam zdjęcie! Straszne!-powiedział chłopak ze sarkazmem w głosie.
-Ty nic nie rozumiesz!- przeszukałam najbliższy krzak- za chwile cała szkoła o tym będzie wiedzieć!
-Niech wiedzą. Przynajmniej jak jutro przyjdziemy do szkoły i będziemy się całować to nikt nie będzie robić zdziwionych min.
-No może i masz racje- usiadłam obok niego wyczerpana.
Porozmawialiśmy przez chwile na spokojnie  jak on to ujął,  żebym się uspokoiła. Ale ja nie potrafiłam. Przed chwilą zdobyłam chłopaka! Jak mam się uspokoić? Po dłuższej rozmowie stało się najgorsze co mogłę się teraz stać. Telefon zaburgotał.
-Cerberek się odzywa-powiedział i popatrzył na moją kieszeń. Wyjęłam telefon.
-Nie jestem w stanie tego teraz przeczytać.
-Mogę ja to zrobić.-powiedział miło. Nie chętnie podałam mu telefon. Chłopak zaczął czytać.
-Mam dla ciebie złą wiadomość.-zaczął-już wszyscy wiedzą.
-No ale jak...-zabrałam mu telefon zmartwiona.
-No tak. I widzisz co piszą?-pokazał mi na jakieś zdanie.-Że się świetnie dopasowaliśmy!
-Akurat mają racje-znów się zarumieniłam.
-Patrz ile miłych komentarzy.-powiedział chłopak zadowolony.
-Co komentarze?! Pokaż!- szybko przeczytałam ze dwa.-Prawie wszystkie są z Anonima! Pewnie to Spectra wszystko pisała żeby było nam milej!
-A ci którzy na pisali  komentarze nie z Anonima?
-Pewnie umówili się ze Spectrą!
-Już nie wymyślaj! Patrz ile lajków!!!-powiedział chłopak z uśmiechem.
-Co! 58 lajków w tak krótkim czasie?!-zapytałam sama do siebie nie uwieżając.-Chyba naprawdę pasujemy do siebie świetnie!
-No wreszcie zrozumiałaś!-powiedział Danny i pocałował mnie.
Lecz potem w domu odczytałam tego posta. I brzmiał on tak.

                                                                  Romantyczna chwila w parku...
                             Nasza Lydia wraz z nowym uczniem Dannym szli razem trzymając się
                         za ręce. I tu pojawia się pytanie. Czy to coś znaczy? Czy są razem? Otóż
                      odpowiedź znalazłam minutę później jak Pocus pocałowała Dannego.Następnie
                      usłyszałam ich rozmowę. Wynikało z tego że są parą! Muszę przyznać że nawet
                      do siebie pasują! I tu znów nasuwa się pytanie. Co na to Deuece który ostatnio
                     do niej zagrywał? A no tak on znalazł pocieszenie u Tapes!

                                                                     Wasz Cerberek

30 października ( środa)

Przygotowania na próbach trwały o wiele dłużej niż zwykle. I się nie dziwię. Już jutro występujemy! Operetta może nie była tak bardzo zadowolona ,z nas tak jak my z niej ,ale czułam że chce nas przytulić. W końcu sama nas wytrenowała! Nazwa "Operetta's Band" się nie przyjęła i dalej byliśmy "Spectres".
Po lekcjach jak wróciłam do domu zadzwoniła Fangie.
-Halo? Hej Fangie!
-Hej Laska! Jak tam w związku?
-Spoko! Co tak się martwisz?
-Chce wiedzieć czy pójdziecie na bal Halloweenowy.
-Pewnie! Bez nas kapela to nic!
-Bardzo skromne muszę powiedzieć .
-No bardzo! W czym będziesz tańczyła?
-Jak to w czym?
-No w jakiej sukience Bejbe!
-Wiesz... Nie zastanawiałam się.
-To wpadnij z paroma sukienkami do mnie. Wybierzemy co i jak.
-Super! Biorę z pięć par i lecę!
-Nara!
-Pa!

23 minuty później.

Stałam przed drzwiami do domu Fangie z wielką torbą pełną ciuchów. Zadzwoniłam dzwonkiem. Po paru minutach otworzyła mi rudo włosa kobieta. Od razu rozpoznałam że czarownica.
-Dzień dobry. Jestem koleżanką Fangie. Zaprosiła mnie.
-A to ty jesteś Lydia Pocus. Dużo o tobie mówiła.-powiedziała kobieta .
-Naprawdę?-zapytałam trochę zdziwiona.
-Nie aż tak dużo jak myślisz.Proszę wejdź.
Weszłam. Znalazłam się w bardzo przytulnym salonie.
 -Pokój Fangie jest zagórze na prawo.
-Dziękuje.
Weszłam do jej pokoju. Fangie robiła coś na komputerze.
-Siemka!-powiedziała i położyłam torbę na podłogę.
-Hej! Nie spodziewałam się ciebie tak szybko.
-Jak widzisz, już jestem!
- Dobra pokazuj co masz!
Minęła godzina i razem z Fangie zdecydowałyśmy że założę to(<---Klik) i upieła mi koka żeby zobaczyć jak będę wyglądała. Ale czegoś jej brakowało.
-Wiesz co... Będziesz wyglądała jak byś szła na studniówkę a nie na imprę Halloweenową! Cze kogoś mi tu brakuje... Już wiem!
Wampirzyca pobiegła do swojej szały i zaczęła w niej czegoś szukać.
-Jest!-powiedziała i założyła mi to na oczy. Było to piękna czarna maska.
-Ale śliczna!-powiedziałam i od razu się uśmiechnęłam-Dzięki!
-Nie ma za co.-powiedziała wampirzyca.

31 października (środa)

Za dziesięć minut impreza się zacznie. Właśnie szłam po korytarzu w kierunku sali. Wszyscy się na mnie gapili. Szczególnie dziewczyny. Szeptały coś swoim partnerom na ucho a oni w tedy też na mnie patrzyli. Czułam się lekko mówiąc nieswojo. Usiadłam na ławce. Nigdzie Dannego nie widać. Fangie usiadła obok mnie.
-Jeszcze nie przyszedł?-zapytała wampirzyca .
-Nie , ale pewnie za chwilę przyjdzie-odpowiedział wpatrując się w drzwi główne. Minęły trzy minuty . Zdenerwowana wstałam i wyjrzałam przez okno.
-Fangie !-zawołałam.
-O co chodzi?-dziewczyna podeszła do mnie.
-Ty to widzisz?!
-Ale z niego świnia!
-Czemu on ją trzyma za rękę?! Fangie! Co to za dziewczyna?
-Zaraz , zaraz- wampirzyca pomyślała przez chwilę- to nie jest przypadkiem Operetta?
-Operetta nie jest aż taka ładna!-powiedziałam nie dowierzając.
-No ale patrz, ma tatuaż! Taki jak Operetta!-powiedziała Fangie.
-Kurde, on ją całuje w rękę! Czekaj, gdzie ona biegnie?-zapytałam w wykazałam na nią palcem.
-Nie wiem , gdzieś za szkołę.
Danny nas zauważył i pomachał. Od machnęłyśmy mu i chłopak ruszył do drzwi.
-Bym cię powspierała ale muszę lecieć do Deueca- powiedziała i poszła do sali.
-Farciara- mruknęłam.
Podeszłam do Dannego który już był w środku.
-Hej laska!-powiedział chłopak i pocałował mnie w policzek.
-Danny co to było?-zapytałam i chwyciłam go za rękę.
-Ale co?-zapytał jak by nic.
-No z tą Operettą!
-A to niespodzianka.
-Raczej zdrada to nic miłego, a niespodzianka powinna być miła.-powiedziałam i wbiłam wzrok w podłogę.
-Co jaka zdrada? Ja tylko ją o coś poprosiłem!
-Niby o co?
-Niespodzianka.
-Uhh... Dobra chodź do sali.
Weszliśmy do niej w bardzo dobrym momencie. Akurat impreza się zaczęła i DJ Wyczes już królował za swoim sprzętem.
-Dobra mała pokaż jak się ruszasz!-powiedział Danny luzersko.
-A ty już masz takie stare kości że nie możesz?-zapytałam z uśmiechem. Z głośników zaczęła lecieć muzyka "Wyginam śmiało ciało".
-No masz całe pole do popisu-powiedział chłopak i zaczął bardzo dziwnie tańczyć. Zaczęłam się śmiać na cały głos.
-Teraz twoja kolej  Bejbee- powiedział chłopak również się śmiejąc.
-Na pewno tego chcesz?
-Tak chce.
-Na pewno?
-Dawaj bo się zanudzę.
-No to patrz!
I zaczęła tańczyć Egipskie tańce. Chłopak pękał ze śmiechu. Chwyciłam go za rękę i wbiegła z nim na samy środek parkietu.
-Teraz tańcz kochany!-krzyknęłam z uśmiechem. I chłopak zaczął tańczyć swój taniec a ja swój. I tańczyliśmy tak do końca piosenki. Potem od śmiechu zabolały nas brzuchy i zaproponowałam poncz. Chłopak oczywiście się zgodził i razem nabraliśmy go sobie do kubeczków.
-Tylko żeby znów się na mnie nie wylał.-powiedziałam z uśmiechem.
-A co jeśli zrobię tak?-powiedział chłopak i wylał na mnie zawartość swojego kubka. Było tego naprawdę mało że nic nie było widać. Uśmiechnęłam się powiedziałam:
-A ja tak?
I wylałam na niego swoją zawartość kubka. I tak jak myślałam chłopak też się roześmiał.
-Dobra laska, chodź na parkiet.
Akurat piosenka była w stylu Country i trochę poskakaliśmy , właśnie w tedy weszła nowa para Nattie i Cleo. Cleo wyglądała naprawdę prześlicznie! Para weszła na parkiet i również tańczyła. Kiedy piosenka ucichła zabrzmiała nowa bardzo wolna, romantyczna. Więc zrobiłam to co powinnam. Wtuliłam się w Dannego i powoli tańczyliśmy. Inne pary zrobiły to samo. W połowie piosenki Danny szepnął mi na ucho "Kocham cię". Zrobiła mi się gorąco i poczułam motylki w brzuchu. Odszepnęłam mu to samo. Na koniec piosenki weszła następna para Deuece i Fangie. Pomachałam do niej dyskretnie a ona zrobiła to samo. Od sprzętu odszedł DJ i weszła Operetta. A ona przestawiła coś w mikrofonie i powiedziała "A teraz dedykacja Dannego dla Lydii, Linkin Park -Burn it down!!! Brawo!" . Zatkało mnie. Skąd on wiedział że to moja ulubiona piosenka?!
-Niespodzianka!-powiedział miło. Nie wiedziałam jak na to zareagować więc pocałowałam go.
-A więc dla tego rozmawiałeś z Operettą przed drzwiami.
-No a jak?
Zaczęliśmy tańczyć, znowu na środku parkietu. Tańczyliśmy inaczej niż inni.. Inni porostu tańczyli  , a my robiliśmy to jakoś w odmienny sposób.
Kiedy piosenka się skończyła i była inna, Nattie i Cleo się pocałowali. Wszyscy się na nich patrzyli. Na końcu tego pocałunku Cleo po prostu odeszła do przekąsek jak niby nic. Już trochę potańczyliśmy  i postanowiłam odpocząć. Wzięłam poncz i usiadłam na kanapie. Obok mnie usiadł Wyczes.
-Hej piękna -powiedział i pocałował mnie w policzek.
-Ejjj! Wyczes!
-O sorry Lydia! Myślałem że jesteś Frankie!
-Acha spoko. Znaczy nie spoko! Przeproś mnie że znienacka mnie pocałowałeś! A z resztą Frankie nie jest twoją dziewczyną więc czemu chciałeś ją pocałować?!
On tylko wzruszył ramionami i poszedł. Wyczes to kompletny idiota! Całuje i podrywa wszystkie laski bez powodu zupełnie jak jego kuzyn Ross. Widocznie to rodzinne.Nie wiem czemu kiedyś mi się podobał!
Za parę minut nasz występ. Występ zespołów! Pierwsi wystąpiliśmy my. Fangie ustawiła się do mikrofonu i zaczęła śpiewać. Daliśmy kompletnego czadu. Następna piosenka była przeznaczona dla mnie. Śpiewałam jak najlepiej potrafię i publiczność na koniec biła oklaski przez około 15 sekund! Nagle wszyscy zaczęli wrzeszczeć "Bis, bis ,bis , bis! ". Podeszłam do mikrofonu i zapytałam wszystkich."Ale co mam zaśpiewać?". A oni na to "Adele , Love Song!". Uśmiechnęłam się i popatrzyłam na niego, na Dannego. "A więc to dla ciebie Danny." Zaczęłam śpiewać a Danny w ogóle nie wpatrywał się w nuty tylko we mnie. To była piękna chwila. Kiedy nasz zespół przestał grać wszedł zespół "Riot". Cały nasz zespół usiadł przy jednym stoliku i każdy miał poncz.
-Za zespół!-krzyknęła Operetta.
-Za zespół!-odkrzyknęli wszyscy i wypiliśmy calutki poncz. Po jakimś czasie podszedł do nas jakiś facet.
-Szukam Operetty.-powiedział.
-To ja!-powiedziała do niego i zaczęli potajemnie rozmawiać. Potem coś podpisała i jak facet odszedł krzyknęła do nas.
-Będziemy mieć płytę!
                                                                       
Kiedy impreza się skończyła Danny mnie odprowadził pod sam dom.
-Ładnie tańczyłaś.
-Dzięki , ty też -powiedział i pocałowałam go w policzek na pożegnanie.

 2 listopada (piątek)

 Byłam na stołówce i stałam w kolejce do okienka.
-Hej piękna!-usłyszałam zza pleców.
-Deuece? Czego chcesz?
-Chciałem cię przeprosić-odpowiedział chłopak i wziął tace.
-Niby za co?-zapytałam i przesunęłam się o krok.
-Za to... No pocałowałem cię w tedy...
-A to nie ważne-powiedziałam i znowu przesunęłam się o krok. -Wszystko już jest ok , jestem z twoim kuzynem Dannym. I wszystko...
-Jesteś z Dannym?!-wykrzyknął zdziwiony.
-Cii!- Wszyscy się na nas popatrzyli.-Co ty Cerberka nie czytasz?
-Ostatnio zgubiłem ładowarkę do telefonu-powiedział chłopak a ja znowu się przesunęłam o krok.- Ale słuchaj nie masz prawa być z Dannym.
-Niby dlaczego?-zapytałam i coraz bardziej zaczęło mi się robić nie dobrze.
-Bo on już...-w tej chwili nastąpił trzask. Deuece nie dokończył zdania tylko obrócił głowę. To ktoś zbił talerze , i tym kosiem była Fangie.
-Co on?-zapytałam Deueca.
-Emm.. teraz twoja kolej do okienka.- powiedziała i wskazał na rozwścieczoną kucharkę. Kiedy nałożyłam sobie obiad spytałam jeszcze raz Deueca.
-Dlaczego z niem nie mogę być?
-Bo on ma już inną.
-ŻE CO? Ale kogo?!-zapytałam prawie tak rozwścieczona jak kucharka.  W tej chwili do syna Gorgony podbiegł Clawd.
-Stary! Mam filmik jak Ross przypadkiem uruchamia spryskiwacze z sufitu, jak chce poderwać laskę! Ja ci mówię! Ten filmik zbija furorę w Necie!-krzyczał chłopak.
-Serio?-zapytał chłopak i się uśmiechnął na widok tego filmiku na telefonie kolegi.
-Sorry Lydia ,może potem ci powiem. -powiedział i poszedł zupełnie ignorując moje "poczekaj!".



[Przepraszam że zanudziłam wszystkich na śmierć! Ostatnio mój mózg miewa dziwne pomysły O.o .Romanse , romanse i romanse xd Ryzykowne jest się zgłaszać teraz do kolejki ale trudno. Zgłaszam się :D]


9 komentarzy:

  1. [coś za dużo się w tej szkole dzieje... Czemu mój Wyczes chciał pocałować Franki?! >,< Zabije. Nie przypominam sobie by był podrywaczem ale ok. Niech już będzie ten jeden raz... :P Coś przeczuwam, że Danny ma zaaranżowane małżeństwo na które nie chce się zgodzić ale rodzice mu trują dupę. Tak przynajmniej przypuszczam ale co wymyśliłaś to nie wiem. Czekam na więcej :D]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [Dziękuje i owszem mam już plan :)]

      Usuń
    2. [I rozumiem, ze nic nie zdradzisz ? Fajny avek :D]

      Usuń
    3. [ Wtedy by nie było tak ciekawie :) ]

      Usuń
  2. [Jak ja lubię gdy coś się dzieje! I niech się dzieje dalej, bo jest fajnie! Ciekawi mnie tylko kto jest dziewczyną Danny'ego. Myślę i myślę, ale nie mogę nic wymyślić. Stawiam na Operettę! :D W końcu trzymał ją za rękę...
    No, to niech ta kolejka idzie szybko, bo już kolejną notkę chcę!

    P.S. Zgłaszam się do kolejki!]

    OdpowiedzUsuń
  3. [superaśna notka! i do tego baardzo długa! :)]

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.