niedziela, lipca 28, 2013

053. Nagła zmiana sytuacji, początkiem czegoś nowego?

16 październik
Szedłem właśnie w umówione miejsce. Czułem się dość dziwnie nie powiem, ale wiedziałem, ze wcześniej czy później do tego dojdzie. Wziąłem głęboki oddech i wyszedłem za krzaków. Czekała już na mnie. Siedziała na ławce i energicznie poruszała nogą. Była zdenerwowana. Cóż się jednak dziwić? Dzisiaj miała się dowiedzieć prawdy, prawdy która zadecyduje o jej dotychczasowym życiu.
-No nareszcie ! Ileż to można czekać? - stanęła jak zwykle w postawie świadczącej o jej wyższości nad całą resztą populacji. -No na co ty jeszcze czekasz? Mów wszystko co wiesz! -czułem jej ciekawość chodź ona jak zwykle starała się ukrywać swoje emocje.
-Widziałem go parę razy z inną dziewczyną, ale... -nie zdążyłem nic więcej powiedzieć gdyż dziewczyna wpadła w czystą furię.
-Wiedziałam! Wiedziałam, że coś jest nie tak. Głupek z niego myśląc, że ja się nie dowiem!- de Nile chodziła w te i z powrotem wyzywając biednego Deuca od jakich tylko się dało.
-Cleo uspokój się na chwilę - próbowałem jakoś nad nią zapanować, by wyjaśnić istotną kwestię i co mi z tego przyszło? Wydarła się na mnie...
-Zamknij się! Muszę z nim natychmiast porozmawiać! - wściekła ruszyła przed siebie. Wiedziałem, że to się dobrze skończyć nie mogło dlatego postanowiłem udać się za nią. Miałem wielką nadzieje, ze Cleo nie użyje tych swoich pięknych paznokietów by wydrapać jednemu Gorgonowi oczy.
Tego dnia drużyna sportowa miała kolejny ze swoich co tygodniowych treningów. Gdy nie ma zawodów to treningi odbywają się ca najmniej raz na tydzień. Cała drużyna grała właśnie w koszykówkę wykonując jeden ze swoich popisowych strategii gdy na środek boiska wparowała wściekła Cleo.
-To się źle skończy - mruknąłem patrząc jak cała drużyna rozchodzi się na boki nie wiedząc co jest grane.
-Cleo przesz... -Clawd zamilkł nagle widząc wściekłe spojrzenie de Nile. Aiko pewnie pomyślała, że jest opentana bo zaczęła coś bełkotać pod nosem z złożonymi do modlitwy rękami.
-Jak śmiałeś! -wydarła się dziewczyna patrząc teraz na Deuca. Chłopak był niezwykle zaskoczony a w ręku trzymał piłkę od kosza, którą nerwowo ścisnął.
-Jak śmiałeś mnie tak potraktować! Po tym wszystkim co dla ciebie zrobiłam!
-Nie mam pojęcia o czym ty mówisz...- próbował się jakoś tłumaczyć, lecz Cleo najwidoczniej miała dość jego gadania.
-Nie obchodzi mnie co masz do powiedzenia! Nie wybaczę ci tego co zrobiłeś i nie zgrywaj mi tu graka! Wcześniej ten post o tobie i tej zdzirze a teraz znów się za kogoś zabierasz?! Nattie wszystko widział a ja nie będę dłużej tego znosić! - zabrała piłkę, która trzymał i jednym ruchem przebiła. Nie mam zielonego pojęcia jak ona tego dokonała. - Tak wiec nie ma już nas! To koniec. Zrywam z tobą i nie chce cię już więcej znać!
Na dźwięk tych słów wszyscy osłupieli a najbardziej z nich Deuce. Stał tam i patrzył na dziewczynę.
-Cleo proszę posłuchaj mnie. Nie zdradziłem cię. Dobrze wiesz, ze kocham tylko ciebie i z tobą chce być.
-Nattie wszystko widział! Kazałam mu cię śledzić wiec przestań mi tu wciskać te kłamstwa! -księżniczka odwróciła się i poszła przed siebie nie zwracając uwagi na Gorgona, który za wszelką cenę próbował ją przekonać, ze jest niewinny. Na daremnie...
-Ty! -Deuce wskazał na mnie palcem. Już w tedy wiedziałem, ze mam przesrane. Kiedy Gorgon jest na ciebie wściekły to wszystko może się wydarzyć. - Zapłacisz mi za to - podszedł do mnie i złapał mnie za koszule, węże na jego głowie zaczęły agresywnie syczeć. Wiedziałem, że teraz będzie po mnie. Zaraz pewnie zamieni mnie w kamień i porzuci gdzieś na pastwę losu.
-Deuce przestań. To nie czas i miejsce na takie rzeczy -Clawd położył dłoń na jego ramieniu. -Stary wiem, ze jest ci teraz ciężko, ale wyżywanie się na nim nic ci nie da.
Przez kolejne kilka sekund wszyscy zastygliśmy w swoich pozach. reszta drużyna patrzyła w napięciu co się stanie, jaki będzie kolejny ruch. Znając życie jutro wszyscy się dowiedzą o tym incydencie.
-Jeszcze się z tobą policzę - Gorgon puścił mnie i odepchnął dłoń wilkołaka po czym poszedł przed siebie. Był wściekły a ja mu się nie dziwiłem. Teraz jeszcze musiałem porozmawiać z Cleo. Pewnie jest cała rozczęsiona biedaczka.
Ruszyłem w kierunku domu de Nile. Miałem wielką nadzieje, ze zastanę tam dziewczynę. W tym stanie lepiej by sama nie była. Kto wie co jeszcze przyszłoby jej do głowy.
Posiadłość państwa de Nile była ogromna. Wielka willa w doskonałym stanie i ogromnym basenem, ten widok cieszył ludzkie oko. Przeszedłem przez złotą bramę i ruszyłem chodnikiem omijając fontannę  ustawioną na środku. Znajdowałem się już przed drzwiami zastanawiając się czy aby na pewno dobrze robię przychodząc tutaj w końcu z Cleo nie jesteśmy przyjaciółmi tylko znajomymi ze szkoły.
Zapukałem. Teraz nie było już wyjścia. Drzwi otworzyły się powoli.
-Kim jesteś i czego chcesz? - spytała smukła dziewczyna o błękitnych włosach. Ubrana była, tak jak Cleo, w bandaże, koloru turkusu, które zdobiły złote dodatki.
-Jestem Nattie de Burn, znajomy Cleo ze szkoły. Czy może zastałem ją w domu?
Dziewczyna spojrzała na mnie od głów po same stopy badając przenikliwie.
-Moja siostra jednak nie umie dobierać sonie znajomych -mruknęła. - Nie ma jej. Jeszcze nie wróciła i nie wiem kiedy będzie a teraz żegnam- zatrzasnęła przede mną drzwi.
Oj nie dobrze, pomyślałem. Cleo jest teraz gdzieś pewnie sama a ja nawet nie wiem gdzie jej szukać.... Muszę ją znaleźć, to jest teraz priorytet. Wróciłem przed posesję de Nile. Rozejrzałem się po czym zacząłem myśleć. Gdzie Cleo mogłaby się udać... No tak Lala! Pewnie u niej jest.
Natychmiast pobiegłem do domu wampirzycy. Miałem dużo szczęścia, ze była właśnie w domu. Zaskoczyło ją moja obecność i co się dziwić w końcu nawet ze sobą nie rozmawiamy. Ja wolę unikać problemów a ona lubi je stwarzać wiec sami wiecie.
-Cleo jest może u ciebie? -zapytałem.
-Tak -odparła wampirzyca. -Nie tak dawno przyszła. Wejdź - dziewczyna wpuściła mnie do środka i natychmiast zaprowadziła do swojego pokoju z którego wydobywały się szlochy Cleo.
-Jak on mógł mi coś takiego zrobić - z tych słów biła rozpacz.
-Cleo nie płacz. On nie jest wart twoich łez -Clawdeen za wszelką cenę starała się uspokoić Cleopatrę. - Nie możesz mu pokazywać jak cierpisz.
-Tak. Niech wie, że dla ciebie już nic nie znaczy - wtrąciła córka Frankensteina.
-eeeeeh -głos Ghulii sprawił, że Cleo odzyskała pewność siebie.
-Masz rację. Nie mogę wiecznie się nim zamartwiać. Są przecież inni faceci na świecie- egipcjanka otarła kolejną łzę.
-Cleo masz gościa - wampirka wtargnęła do środka ciągnąc mnie za sobą.
-Jak się czujesz? - spytałem trochę zakłopotany gdy wszystkie zdziwione oczy patrzyły teraz na mnie.
-Nattie co ty tu robisz? -spytała Cleo otrząsając się już całkowicie.
-Wybiegłaś w tak złym stanie, ze się martwiłem -odparłem szybko.
-Nie musiałeś -burknęła.
-O nie! -pisknęła Clawdeen. Wszyscy spojrzeli na nią. -Cleo nie masz partnera na imprezę!
-Musimy szybko ci kogoś znaleść zanim twoja reputacja spadnie - Lala sięgnęła szybko po album ze zdjęciami i wraz z Clawdeen i Franki zaczęły go przeglądać. Ja  i Cleo patrzyliśmy tylko na nie.
-Może ten? -spytała któraś.
-Za bardzo włochaty -odpowiedziała inna.
-A ten?
- Za niski.
-Ten jest całkiem spoko.
-Za bardzo od niego cuchnie.
-To może....
-Dosyć tego! -Cleo oburzyła się. -A może tak łaskawie pozwolicie, że ja wybiorę? -dziewczęta spojrzały w naszą stronę po czym wszystkie zaczęły się dziwnie uśmiechać, co nie mogło wróżyć nic dobrego dla takiego demona jak ja.
-Cleo powinnaś iść na tę zabawę z Nattie - zielono skóra zmierzyła nas wzrokiem.
-Franki ma rację. Idealnie do siebie będziecie pasować- poparła ją wilczyca.
Cleo i ja spojrzeliśmy po sobie zaskoczeni. Że niby my razem? Że niby pasujemy? Jakoś w to wątpię. Ona jest z królewskiego rodu... No dobra po prawdzie ja też ale to co innego! Gdyby ktoś sie dowiedział, ze jestem synem diabła to... moje życie zmieniła się całkowicie i to nie na dobrem lecz na złe.
-Wiec wszystko ustalone. Od teraz Cleo i Nattie są nową parą w szkole - wampirka uśmiechnęła się zadowolona. -Teraz niech wszyscy o was usłyszą - pstrzyknęła zdjęcie i natychmiast zaczeła coś pisać na iTrumnie.
-Cleo możemy pogadać na osobności -szepnąłem tak by inni tego nie słyszeli.
-Musimy -odarła i spojrzała na dziewczyny. -To wy tutaj ustalajcie co i jak a ja i Nattie pójdziemy już.
-ok-odparły chórem dziewczęta. Ja wraz z Cleo wyszliśmy z domu Lali. Przez chwilę szliśmy razem milcząc, lecz ile to można milczeć?
-Myślisz, że to dobry pomysł? - spytałem przerywając tę niekomfortową ciszę.
-Nie wiem, ale warto spróbować -odparła Egipcjanka przerzucając włosy na tył.
-Rozumiem, że to jest ta twoja zemsta na Deuce? -wiedziałem to ale chciałem usłyszeć od niej. W ten sposób chce przecież pokazać, że nie będzie tęsknić za kimś takim jak on, chodz...
-Tak -odpowiedziała krótko patrząc przed siebie. Zastanawiałem się o czym teraz myśli. Czy ma jakieś wątpliwości odnośnie tego wszystkiego. -Pamiętaj, ze to gra i wszystko się skończy parę dni po imprezie.
-Publiczna kłótnia - rzekłem do siebie.
-Tak dokładnie.
Zatrzymaliśmy się przy posesji de Nile. Dziewczyna od razu podeszła do furtki i otworzyła ją. Spojrzała na mnie i podziękowała za to, że się zgodziłem mimo wszystko na ten nienormalny układ. Na koniec pożegnała mnie i ruszyła przez ogród do domu. Ja również postanowiłem wrócić do siebie. Musiałem teraz wiele przemyśleć i odpocząć gdyż najtrudniejsze przede mną. Jutro będę musiał udawać a na dodatek Deuce... On mnie na pewno zabije....

17 Pażdziernik
Stałem pod klasą grając na PSP. W koło było wielkie zamieszanie. Wszyscy poruszeniu tym co ostatnio dzieje się w Straszyceum. Mnie to jednak nie ruszało. Miałem za dużo swoich problemów by zastanawiać się jeszcze nad problemami innych. Właśnie byłem na ostatnim lvl i już miałem dojść do bossa gdy...
-Witaj skarbie! -Cleo rzuciła mi się na szyję uradowana. Rozległ się dźwięk przegranej. O nie przegrałem! A tak bardzo się starałem i wszystko na marne....
-Witaj Cleo -odparłem bez żadnych emocji. Dopiero to wszystko się zaczęło a ja już miałem dosyć.
-Coś ty taki jakiś nie w sosie? -spytała przyglądając mi się bacznie. -Chodźmy znaleźć sobie jakieś miejsca -chwyciła mnie za rękę i pociągnęła za sobą. Wszyscy patrzyli właśnie w naszą stronę a ja czułem się dziwacznie. Nigdy dotąd nie byłem w takim centrum zainteresowania i miałem nadzieje, ze szybko to minie.
Na zajęciach miałem wrażenie, że Deuce patrzy na mnie morderczym wzrokiem. Starałem się tym jednak nie przejmować i skupić się na swojej grze, lecz Cleo cały czas mi przeszkadzała. Czemu ona musi się tak zachowywać? Czemu po prostu nie moze być sobą? To jest takie frustrujące... Obym tylko przeżył ten dzień....
Przerwa. Siedziałem na korytarzu grając dalej w grę na PSP. Cleo stała z dziewczynami nieopodal rozmawiając najwyraźniej o czymś ważnym dla nich.
-Czemu nic nie powiedziałeś, że ty i Cleo jesteście razem? - nade mną stanęła Robbeca. Nie wyglądała na zbyt zadowoloną.
-Witaj Robbeca -uśmiechnąłem się. -Wybacz, ale to sie stało tak nagle. Chyba nie jesteś zazdrosna?
-No pewnie, że nie -dziewczyna zaśmiała się i kucnęła. -Raczej ci współczuje. Cleo ma wysokie wymagania - spojrzała na konsole. -Wątpię, ze przy niej przejdziesz jakąkolwiek gre - znów się zaśmiała.
-Zdążyłem to zauważyć... -mruknąłem.
-Nie słuchaj jej -wtrącił się Casimiro. - Cleo na pewno nie jest taka straszna skoro jednak jesteście parą.
Rudowłosy miał rację. Cleo była jak inne dziewczyny delikatna i urocza, lecz często właśnie udawała kogoś kim nie jest. Gdyby pokazała swoje prawdziwe ja z pewnością nie miałaby żadnych wrogów w tej szkole a każdy facet oglądał by się za nią, ale ona jest córką Faraona i jako księżniczka musi sie tak zachowywać.
-Casimiro dobrze wiesz, że to żmija wcielona -oburzyła się dziewczyna.
-Nie bądź już taka zazdrosna. Złość piękności szkodzi -zaśmiał się a Rebbeca zmierzyła go morderczym wzrokiem.
-Ja i tak uważam, że ty i Cleo nie pasujecie do siebie -olała chłopaka i zwróciła się do mnie.
-Będziesz teraz mi o tym truła? -spytałem.
-Tak -odpowiedziała. -W końcu jesteśmy przyjaciółmi a jako twoja przyjaciółka mam prawo mówić ci co sądzę o twoim związku z Cleo - uśmiechnęła się zadziornie po czym wstała i ruszyła w kierunku Venus.
-Ja i tak uważam, że jest zazdrosna -rzucił Casi. -Ja jednak nie będę negował twojego związku z księżniczką i życzę wam szczęścia.
-Dzięki stary- spojrzałem w stronę Robbeci i ponownie na swoją konsolę. Stało się coś dziwnego. Odechciało mi się grania w te głupie gry. Czy ja aby dobrze się czuje? Czy wszystko ze mną ok?
Udałem się w kierunku łazienki. Coś było nie tak, ale co? Musiałem jak najszybciej oddalić się od reszty puki nie będę wiedział co jest na rzeczy. Może ta cała zaistniała sytuacja powoduje jakieś zmiany, które zaczynam właśnie odczuwać?
Po chwili byłem już na miejscu. Nie było tam nikogo prócz mnie. Wszedłem do kabiny zamykając się w niej. Poczułem mocny ból w głowie. Był niemal nie do zmienienia. Złapałem się za głowę i skuliłem starając się nie wydobywać żadnych wrzasków.Jeśli z mojej winy komuś przytrafiłaby się coś złego to nie darowałbym tego sobie.
Poczułem dziwny przypływ mocy. Z mojego ciała wyłaniała się jakaś czarna para wirująca w koło. Zacząłem tracić zmysły.Gdzie byłem? Kim jestem? Co tu robię? W mojej przeszłości miałem podobny atak do tego, lecz był on znacznie słabszy a mimo to wywołał potworne konsekwencję.Nie mogę pozwolić by zawładnęło to mną. Nie mogę....

[Uf jakoś się udało. Pisałem to dwa dni i końcówkę rano, ale się udało. Teraz czekam na Mirales i jej zakończenie :D Mam nadzieje, ze wam się spodoba, i przyznam, ze wyszła dłuższa niż się spodziewałem]

8 komentarzy:

  1. [Notka strasznie, ale to strasznie mi sie spodobała: :D. Coś czuje, że z Cleo nie skończy się związek po imprezie ^^.
    Zgłaszam się do kolejki :3]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. [zobaczymy jak sie sprawy potoczą. Dzięki Anie mam teraz pomysł na dalsze losy XD bedzie komicznie :P]

      Usuń
    2. [Chyba nie chodzi o przyłapanie Deueca z Wyczesem,prawda xd?
      Notka genialna i tekst Ghouli z reakcją Cleo mnie powalił. No i powodzenia z Cleo i w próbach nabijania lvlu.]

      Usuń
  2. [Super! Powodzenia z Cleo :D ]

    OdpowiedzUsuń
  3. [Super notka. Coś czuję, że Nattie zacznie coś czuć :D Powodzenia na nowej drodze życia XD]

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.