niedziela, marca 31, 2013

024.Billy i moje szczęścia.


<No więc miłego czytania :-) >
Wrzesień (piątek) 14

Leże na łóżku ze słuchawkami na uszach. Mam wszystko gdzieś. Jest 6.09 . Tak już mam że w piątek wstaje raniutko i mam wszystko gdzieś i słucham muzyki Adele.  Drugi tydzień w szkole : kąpletna katastrofa. Z jedym triumfem ... a mianowicie dostanie się do potworniarek. Uśmiechnęłam się na tą myśl.
- Nie masz prawa!-to był głos Meggie tylko co ona robi w piątek o 6 na holu? Zapewne wrzeszczy na Nicka albo na kogoś innego. Spojrzałam na zegarek .6.14 co ona sobie wyobraża?! Mam kąpletnego doła z powodu upokożenia Cleo! Rano w piątek musi być cicho i smutnie bo wspominam cały tydzień w którym zwykle zastanawiam się nad planem ucieczki! Nie mam zawiaru psuć atfosmery więc no cóż ingoruję ją.
- Mamo!!!
O nie tylko nie budz mamy! Teraz to będą krzyki.
- Meggie! Daj pospać ! Musze odpocząć po wczorajszym dniu... właściwie to po całym tygodniu twojich krzyków i wybrzydzeń!

No przynajmniej jedna osoba ma takie same zapoprzebowanie jak ja! Zawsze lubiłam swoją mame , muszę to przyznać. Bo tylko ona mi została... tata umarł na raka.
No ale cóż nie będe lamętować w pamiętniku więc czekamy do 8 godziny. W tedy zacznie sie karrabma. SZKOŁA.
8.38
No jak już pisałam , doczekaliśmy się karramby. Dostałam 5 z .....Gryzologi!  Mama podniesie mi kieszonkowe :-)    A teraz gorsza wiadomość.
-Suń się!-krzyknęła Egipska księżniczka. - No wal się!
Biedna wampirka została stratowana przez szpile Cleopatry De Nile.
-Hi hi hi hi...-chihoty od samego początku dnia można było usłyszeć w straszycełum na widok Cleo. Ksieżniczka zmierzyła grupkę chihoczy od stóp do głów i poprawiła włosy rozsiewając perfumy po całym korytarzu. Nie wygląda to może na katastrofe ale nie skończyłam!
Operetta wyszła z katakumb, co nie zdzarza się za często. Wychodzi tylko na lekcje.
Cleo od niechcenia rzuciła jej mordercze spojrzenie. Operetta uśmiechnęła się do niej pokazując wszystkie białe ząbki. To zdenerwowało dziewczyne Gorgona , podbiegła do niej ( na tyle ile pozwalała sobie księżniczka ) i ją potrąciła wykrzykując
-Lamus!
Operetta podniosła się i popchnęła Cleo :
-Lamus!-krzyknęła i pognała do stołówki.
Ja podeszłam do Cleo podając jej dłoń.
-Phi! Zabierz odemnie te brudne łapska!
Zabrałam swoją "brudną" łapę i poszłam sobie dalej.
- Czemu w tej szkole nikt mi nie pomaga?!-zawołała za mną księżniczka.
Czasami zastanawiam się , po co ten świat skoro jest taki okropny?! Jakby nikt nie istał to... no jak by ziemia nie istniała.... jakby nic nie istniało to pomyślcie. Nawet nic by nie było. No chyba mnie rozumiecie. Nic by nie było a zarazem nawet NIC by nie było. Rozumiecie? Jeśli nie to to... zrozumcie że trudno to wytłumaczyć.
-Suń się!
Tak , najlepiej by było jak z niszczeniem świata zaczeli od szkół. Dla mnie najlepsze w życiu jest bycie 2 latkiem. Nic nie trzeba robić tylko się bawić , jesteś głodny zaczynasz wrzeszczeć... Nie trzeba rano wstawać , odrabiać lekcji , słuchać ile ma się prac domowych a potem dostanie za to ocene tak za którą dostajesz szlaban. No poprostu piekło!
- Mam powtórzyć jeszcze raz żebyś się sunęła?-ale wstyd! Od jakiegoś czasu Billy karzę mi się przesunąc bo nie może przejść ale stoję jak pajac na środku korytarza i nic nie robię.
- Już , już-powiedziałam, spojrzałam w jego oczy. Były takie błękitne i spokojne, włosy świetne ułożone. Zmiękły mi kolana.-Cześć.
-Cześć , wiesz muszę iść.
- Paaaaaa....
-Yyyyyy ...cześć.
O chyba się już ocknęłam. Zaraz zaraz czy ja się przypadkiem nje zakochałam? Ale ja jestem zakochana w Wyczesie!
10.43
Jest Ocenografia. Myślę ciągle o Billym. Spojrzałam na swój zeszyt. Na całej stronie było napisane linijka za linijką , Billy , Billy , Billy. To straszne! Zaczęłam to wycierać. Gdzie nie gdzie zostały jakieś ślady , ale dobrze że niewidać co było napisane! Obejrzałam się do tyłu. Siedział tam tak słodko. Przez jakiś czas wpatrywał się w jedno miejsce . Popatrzyłam się tam gdzie on. Patrzył na Scarhę! Pewnie się w niej zakochał...  Nagle ogarnęła mnie do niej wielka złość i zaczęłam o tym myśleć , mysleć i się kompletnie zamyśliłam. Nagle ona sie odwróciła w moją stronę. Dziwnie na mnię popatrzyła. O Kurczę to przecież jasno widz!
10. 55
Przerwa. Scarah stoji z Billym w kącie i nadczymś rozmawiają. Podglądam ich zza gazety. Nagle Billy popatrzył w moją strone.
 - Lydia?! - powiedział zaskoczony. Scarah przyłożyła palec do ust.
-Ciiiii...
Wpadłam po kostki... Billy wzrusza ramionami i całuję Scarah. Zrobiło mi się strasznie nie dobrze i miałam ochotę ją walnąć. Potem poszli trzymając się za ręce.

Fu..... Będe mieć koszmar chyba. Tak mi się wydaje. Moje serce dało mi to odczuć....

No więc tak. Z powodu tego wszystkiego zapomniałam napisać o drugim etapie do eliminacji Potworniarek! Odbył się we środę... A co do koszmarów,to w tej chwili nie ważne.

 12 wrzesień

Ten dzień zapobiadał się świetnie. Jakoś rozumiałam Gryzologię , udało mi się odkrojić od kotleta nie spleśniałą część, tak to było bardzo miłe ze strony mojego upierdliwego życia.
Ale najważniejszą częścią tego dnia były ...
- Eliminacje ! Druga część wszystkie potwory co przeszły zapraszam na drugi etap!. -z głośników dyrektorki rozległ się głos Cleo.-Już o 14.25 po lekcjach! Wasza Cleo.
Ledwo co to usłyszałam o mało się nie wywróciłam. Z powodu tego że kończę Lekcje o 13.30 i będe miała tylko 55 minut na wymyślenie najświetniejszego układu jaki kiedy kolwiek powstał dla jaśni pani Cleo. Podeszłam więc znudzona do tablicy ogłoszeń. Odnalazłam błyskawicznie reklame drugiego etapu potworniarek i wymagania : trzeba zrobić układ . Tak jak podejrzewałam. Podspodem małym druczkiem był wydrukowany napis : Dla zaciekawionych woda po 12 zł wpłacać do Ghouli.
12 zł za wode?! Czy nie poprzewracało jej się w głowie od bitej śmietany?!
 14.23
Jak widzicie za 2 minuty. Denerwowałam się tak samo jak przed tem. Naprzeciwko mnie siedziała wampirka stratowana  przez Cleo szpilką w piątek, ale jeszcze w tedy o tym nie wiedziałam.
- Na salę już!!!
Nie trzeba chyba mówić kto to krzyknął? Cleo rzuciła nam stroję. Jak wcześniej wpiełam się w sukienkę i w obcasy jak inne błyskawicznie.
- No szybciej!
Teraz też nie muszę mówić?
Stałam już w rzędzie przed Cleo. Nie czułam się okropnie bo na drugim końcu rzędu Fangie stała uśmiechnięta.
Znowu piosenka szkoły i WOW! Cleo machała rękami skakała po całej sali i prawię wirowała w powietrzu.
- Powtarzajcie!!!
Trójka dziewcząt opuściła salę z dzikim pędem. Ja nie. Będe walczyć. W sali zostało siedem dziewczyn. A Cleo jako pierwszą wystawiła mnie... Napoczątku za nim Ghoulia włączyła muzykę stałam jak wryta i analizowałam w pamięci układ Cleo.
- Idziesz mrocznym korytarzem.....
Ocknęłam się. Pierwszy ruch wydał się mi nie najgorszy, drugi trochę gorzej ale trzeci perfekto! I tak skakałam po sali jak pajacyk. Po zakończeniu popatrzyłam na Cleo. Właśnie zamykała swoją buzie bo miała koparę.
- Ładnie- mruknęła i popatrzyła na mnie po czym zaznaczyła coś na kartce. Co to mogło znaczyć? Dalsze występy miały dużo błędów chociaż jeden mnie zaskoczył. Na koniec Cleo oznajmiła : Lydia przechodzi do ostatniego etapu.
Oczy mi zalśniły. Nie słuchałam co dalej mówiła Cleo pędziłam już przebrana do parku. Do parku , parku gdzie wszystko jest inaczej. Gdzie nie myślę o pałach  z Gryzologii. Popędziłam do fontanny. Zawsze kiedy jestem przeszczęśliwa śpiewam. Ale nie tym razem tym razem brzmiało to wedłóg mnie jak pieśń aniołka ;P I wymyślałam najróżniejsze piosenki . Zawsze w niej pojawiało się zdanie : I am very happy! Oh, Yea!
Na tą chwilę powtarzałam to bardzo dużo razy. Conversami chlapałam na około wodą z fontanny i tak wesoło zaczęłam śpiewać : Kocham muzykę!!!
Operetta od dłuższego czasu mi się przyglądała. Popatrzyłam na nią. Przestałam to robić co robiłam i powiedziałam : - Tylko nie wzywaj Spectry!
- Chyba powinnam bo kochana masz głos jak talala! W sam raz do mojego zespołu! Pomyśleć człowiek wyjdzie na spacer do parku i spotyka takie dwa piękne głosy! Zapraszam na próbę zespołu w Poniedziałek na sali.
- Ty na serio?
- No jasne! To do zobaczenia na próbie.
Stałam jak wryta i okrzyknęłam ten dzień najlepszym w historii! Mojego upierdliwego życia oczywiście...
I pomyśleć że przez te wrażenia nie opisałam go wcześniej.

< no dobrze mam nadzieję , że się podobało. Proszę o miłe komętarze. I właśnie ostatnio coś mi klawiatura świruje , więc nie zwracajcie uwagi na mini błędy :3>

5 komentarzy:

  1. [Mi się podobało :D Jak zwykle]

    OdpowiedzUsuń
  2. (A już się bałam że nie będzie komów:P Dzięki :-) )

    OdpowiedzUsuń
  3. [ij tam zaraz się bac :P Po prostu są święta i jak zawsze (przynajmniej u mnie) nie ma czasu by wejsć i poczytać co nieco. Co do notki wyszła super. Teraz będe musiała zapisac nową parkę eh... ale to już nie dzisiaj bo mi się logować nie chce...
    ~Mirales]

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.